O terminach już nikt nie chce mówić. Dokładnie rok temu przedstawiciele włocławskiego ratusza zapewniali, że aleja Królowej Jadwigi zostanie oddana w terminie, czyli 30 listopada 2004 r. Później był kolejny, "pewny i nieprzekraczalny" termin - 30 czerwca br. O tym, że 15 października, w dniu imienin Jadwigi, trasa może nie zostać jeszcze oddana do użytku, na razie się nie mówi. Kierownik budowy inż. Wiesław Gruda wierzy w realność tego terminu, trudno jednak przewidzieć ewentualne
nieprzewidziane okoliczności
A z tych budowa po prostu słynie. Niemal na każdym etapie prac, prowadzonych od półtora roku, napotykano na rozmaite przeszkody. Trudno oprzeć się wrażeniu, że projekt inwestycji, wykonany przez łódzkie biuro "Dromos", nie został właściwie przygotowany. W dodatku we włocławskim ratuszu zabrakło osób, mogących go właściwie ocenić i zwrócić do poprawki lub wrzucić do kosza. Wykonawcy nie kryją, iż wszelkie zmiany, wymagające konsultacji z projektantem, zajmują sporo czasu, bowiem na budowie nie ma nikogo, kto pełniłby stały nadzór i autora dokumentacji trzeba ściągać z Łodzi.
Tempo prac
jest jednak niezłe. Widać już wiadukty i chodnik od ulicy Chopina do tuneli, trwa umacnianie skarp, w ziemi jest 350 betonowych słupów, wzmacniających tunel kolejowy. W przyszłym tygodniu na budowę mają wrócić ekipy drogowe i przystąpić do układania ostatniej, ścieralnej warstwy asfaltu na dostępnych odcinkach jezdni. Wczoraj, po dwutygodniowej przerwie, został wznowiony ruch kolejowy na bocznicy kolejowej, wiodącej do takich zakładów jak Drumet, MPEC czy Nobiles.
**
Drogowcy wrócili na aleję
BARBARA SZMEJTER

Najwięcej utrudnień napotkano podczas budowy tuneli. Przypomnijmy, że konieczne było m.in. wbicie w grunt ok. 350. betonowych pali, gwarantujących kolejowemu nasypowi odpowiednią wytrzymałość.
Wczoraj wznowiony został ruch pociągów na bocznicy kolejowej, przebiegającej nad przyszłą aleją Królowej Jadwigi.