www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej aktualnych informacji z Bydgoszczy znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/katego ria
https://www.youtube.com/watch?v==npamDr5roLQ
https://www.youtube.com/watch?v==QZW1TX8jVas
Komentarz
Komentarz
Odśnieżać trzeba, ale nie na jezdnię. Drogowcy śniegu nie zabiorą, a na prywatne firmy nie ma co liczyć. Czy w takim razie jedynym wyjściem na pozbycie się kłopotu jest ładowanie śniegu do siatki i wrzucanie go do Brdy? Na pomysły czekamy na naszym forum. Najciekawsze opublikujemy w "Pomorskiej".
Choć od momentu, w którym przestało padać minęły do dziś już dwie doby, to sytuacja wcale nie jest lepsza niż wczoraj. 14 pługo-solarek bydgoskich drogowców wciąż jeździ bowiem tylko na głównych arteriach miasta. Do redakcji tymczasem dzwonią bezradni mieszkańcy osiedli. Niestety, załatwić się udało tylko interwencje dotyczące osób niepełnosprawnych i dojazdu do szkół integracyjnych.
Niepełnosprawni w męczarniach
- Jedną taką szkołę widzę z mojego bloku, przy ulicy Grzymały-Siedleckiego. Niech pan do nas przyjedzie i zobaczy, jak rodzice tych biednych dzieci męczą się z dojazdem. Same maluchy też mają niewiele lepiej. Wszystkie chodniki są białe - alarmował Henryk Kluser z Wyżyn.
Natomiast pani Alicja jest mamą Agatki, która uczy się w szkole dla niedowidzących u zbiegu 3 Maja i Krasińskiego: - Dojazd do szkoły prowadzi przez Reja - mówi. - Niestety, są na niej takie zaspy, że drzwi samochodu nie można otworzyć. A na Krasińskiego przecież się nie zatrzymam, bo od razu powstanie gigantyczny korek.
- Poprosimy operatorów pługów, żeby w miarę możliwości zjechali z tras i udrożnili obie ulice - zapewnia Magdalena Kaczmarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Pozostałym mieszkańcom osiedli nie pozostawia jednak złudzeń - na razie wszyscy mogą liczyć tylko na siebie.
Sprawy w swoje ręce wzięli już pracownicy AS Marketu, przy ulicy Chodkiewicza.
Sami zakasali rękawy
Atak zimy - Twoje zdjęcia
Przypominamy, że uruchomiliśmy cpecjalny adres [email protected] - czekamy na informacje, zdjęcia i filmy z Twoich zmagań z zimą
Wczoraj rano sami zgarnęli śnieg z całego parkingu, który przez cały dzień był chyba jedynym tak dobrze odśnieżonym placem w Bydgoszczy. Alternatywnym rozwiązaniem jest zatrudnienie profesjonalnych firm, ale w ich przypadku trzeba sporo płacić i przede wszystkim długo czekać na realizację zamówienia.
- Roboty mamy praktycznie do końca tygodnia i od wczoraj nie przyjmujemy żadnych nowych zleceń - mówi Andrzej Szedbauer, dyrektor bazy transportowej w Sanitransie z podbydgoskich Białych Błot.
- Wywozimy śnieg, ale najpierw musimy uporać się ze swoimi stałymi zleceniami. Ile to potrwa? Trudno na razie powiedzieć. Trzeba liczyć, że przynajmniej kilka dni - mówi Sylwia Salwik z bydgoskiego Corimpu.
Takie zlecenie sporo kosztuje
Na rynku jest jeszcze kilka mniejszych firm transportowych, ale i w nich sytuacja jest podobna. Tak samo jak stawki, które wynoszą około 300-400 złotych za tonę wywożonego śniegu, albo 30-50 zł za jego metr sześcienny.
Drogowcy tymczasem we własnym zakresie będą usuwać tylko śnieg zalegający na najbardziej newralgicznych rondach i skrzyżowaniach w mieście. Z pozostałych ulic i chodników musi spłynąć do kanalizacji. O ile oczywiście pozwoli na to temperatura.