Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogówka nie ma gdzie kontrolować kierowców

Andrzej Bartniak
Policja narzeka na brak odpowiednich miejsc nadających się do prowadzenia kontroli
Policja narzeka na brak odpowiednich miejsc nadających się do prowadzenia kontroli Andrzej Bartniak
Kierowcy mają zastrzeżenia do pracy policji. Chodzi o nieodpowiednie - w ich ocenie - miejsca, w których prowadzone są kontrole. - To proszę mi wskazać nadające się do tego zjazdy - broni się szef drogówki.

Policjanci z drogówki mają swoje ulubione punkty. Jednym z nich był do niedawna pas wyłączony z ruchu w Morsku, tuż obok wjazdu na obwodnicę Świecia. W tym miejscu obowiązuje 70 km na godzinę. Jeżdżący tą trasą z pewnością zauważyli, że od pewnego czasu nie ma już radiowozu stojącego pomiędzy pasami. Teraz co jakiś czas stoi on na wjeździe do Morska.

W ocenie niektórych kierowców, takie rozwiązanie prowokuje niebezpieczne sytuacje. - Niedawno przydarzyło mi się coś takiego - relacjonuje pan Krzysztof, kierowca ciężarówki. - Aby móc skręcić z naczepą, musiałem lekko wjechać na lewy pas. Gdy przód samochodu znajdował się już na wjeździe, okazało się, że nie mogę jechać dalej, bo drogę tarasował radiowóz i samochód, który właśnie sprawdzano. Nim zrobiono mi przejazd, minęła dłuższa chwila. W tym czasie przyczepa, stojąca w poprzek, tarasowała drogę. Przecież nieuważny kierowca mógł się z nią czołowo zderzyć - uważa.

Przeczytaj także: Złodzieje okradają drogi z czego się da

Wątpliwości, co do prawidłowości postępowania policjantów budzi też inna rzecz. - Wielokrotnie widziałem jak policjant przebiegał w tym miejscu przez jezdnię, aby stanąć z radarem na pasie pomiędzy jezdniami - tłumaczy. - Moim zdaniem to bardzo ryzykowne. Choćby dlatego, że wielu kierowców jeździ w tym miejscu znacznie szybciej niż "70", nie mówiąc już o tym, że nikt nie spodziewa się przebiegającego przed drogę pieszego.

Za duże ryzyko

Pretensje kierowcy ciężarówki nie są niczym nowym dla szefa świeckiej drogówki. - Co jakiś czas któryś z mieszkańców uważa, że radiowóz stoi w nieodpowiednim miejscu - mówi podkomisarz Sebastian Horodecki. - Problem w tym, że właściwe do tego miejsca można policzyć na palcach.

Radiowóz znikł z pasa w Morsku, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, zarządca "jedynki", negatywnie zaopiniowała wyznaczenie tam miejsca do regularnego kontrolowania pojazdów. Zdaniem zarządcy drogi, istniało ryzyko stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu. Dlatego policjanci przenieśli się na wjazd prowadzący do Morska. - Nasza obecność tam wynika z tego, że regularnie w okolicy wjazdu na obwodnicę dochodzi do wypadków powodowanych nagminnym łamaniem ograniczeń prędkości - wyjaśnia Horodecki.

To nie ma sensu?

Jak tłumaczy podkomisarz, dobre warunki do kontrolowania są tylko w kilku miejscach: na Górnym Grucznie - na tarasie widokowym, w Głogówku i w Przechowie.

Dlaczego budujący drogi nie myślą o zjazdach dla drogówki? W ocenia GDDKiA, nie mają one większego sensu. - Patrole policji są lotne i mogą pojawiać się wszędzie - przekonuje Tomasz Okoński, rzecznik. - Wyznaczanie specjalnych pasów, których wybudowanie nie jest tanie, wydaje się mało zasadne. Przecież wiadomo, że kierowcy będą zwalniać. Tańszym rozwiązaniem jest ustawienie fotoradaru. Efekt będzie ten sam.

Wiadomości ze Świecia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska