Wczorajsza sesja Rady Gminy, na której miała zapaść decyzja w sprawie podwyżki, została przerwana.
Wniosek w tej sprawie złożyła Hanna Guzowska, przewodnicząca Rady. Za tą propozycją zagłosowało 9 radnych. 3 było przeciw. Jeden samorządowiec wstrzymał się od głosu.
Zapewne obrady będą kontynuowane jeszcze w lutym. Edward Sadurski podkreślił: - Sprawa jest bardzo poważna!
Urzędnicy chcą bowiem, abyśmy od początku kwietnia za metr sześcienny wody i ścieków płacili odpowiednio: 3,70 i 7,12 zł. Z obliczeń gminy wynika, że taryfa za ścieki powinna wynosić aż ponad 9 zł, dlatego samorząd chce do tego dopłacać.
Obecnie - przypomnijmy - stawki za kranówkę i nieczystości wynoszą: 2,62 i 4,70 zł.
- Wiem, że podwyżka jest szokująca - przyznała nawet Alicja Marchlewicz, skarbnik gminy. Inaczej niż wójt Jan Tesmer, który stał na stanowisku, że wzrost cen nie jest "drastyczny".
Zobacz też: Tylko gmina Grudziądz z całego powiatu załapała się na pieniądze ze "schetynówek"
"Co powiedzą ludzie"
Decyzję o przerwaniu sesji, poprzedziły dziesiątki argumentów "za" i "przeciw", szermierki słowne i nieukrywane obawy niektórych radnych o to "co powiedzą ludzie".
Te obawy są uzasadnione, bo po tym jak w piątek "Pomorska" poinformowała o planowanych podwyżkach, wśród mieszkańców zawrzało. - Od piątku drzwi się u mnie nie zamykają - mówiła radna Teresa Majorke. Zagłosowała ona jednak przeciw przerwaniu obrad.
Radny Henryk Makowski pytał zaś retorycznie: - Jak mam wrócić do Wielkiego Wełcza?
Jan Tesmer na to: - Niech się pan nie boi. Ja też mieszkam na terenie gminy.
Do śmiechu nie było radnej Zofii Koźmińskiej. - Nasi mieszkańcy nie wytrzymają tej podwyżki. Uderzy ona głównie w rodziny wielodzietne - mówiła radna.
W imieniu mieszkańców Gaci głos zabrał Mieczysław Kucharski: - Po artykule "Pomorskiej" jest wśród mieszkańców panika.
Urzędnicy powtórzyli, że wzrost taryf ma tylko pozwolić na pokrycie kosztów: hurtowego zakupu kranówki od "Wodociągów" i utrzymania sieci.
Alternatywą dla podwyżki są dopłaty do wody i ścieków z budżetu gminy. Co odbędzie się - twierdzili urzędnicy - kosztem inwestycji.
Podane stawki są netto. Trzeba do nich doliczyć 8 proc. VAT.
Czytaj e-wydanie »