Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa lata z koronawirusem. Byliśmy zdziwieni, że doszło do takiej epidemii. Rozmowa z dr. n. med. Pawłem Rajewskim

Roman Laudański
Roman Laudański
Wariant omikron jest dużo bardziej zakaźny, ale łagodniejszy. Większość z nas przejdzie go jako typowe przeziębienie. Osoby starsze, z niedoborami odporności, z chorobami nowotworowymi, dializowane nadal narażone są na ciężki przebieg, ale są leki, które możemy im wcześniej podać.
Wariant omikron jest dużo bardziej zakaźny, ale łagodniejszy. Większość z nas przejdzie go jako typowe przeziębienie. Osoby starsze, z niedoborami odporności, z chorobami nowotworowymi, dializowane nadal narażone są na ciężki przebieg, ale są leki, które możemy im wcześniej podać. Dariusz Bloch
Rozmowa z dr. n. med. Pawłem Rajewskim, konsultantem wojewódzkim ds. chorób zakaźnych, kierownikiem oddziału internistyczno - zakaźnego Szpitala Zakaźnego w Bydgoszczy, rektorem Wyższej Szkoły Nauk o Zdrowiu

- Dwa lata temu pojawiły się pierwsze doniesienia o wirusie z Wuhan, jak pan na nie reagował?
- Już pod koniec grudnia 2019 roku pojawiły się informacje o wzmożonych zachorowaniach nieznanym wirusem. Podobno pierwsze przypadki były notowane w Chinach już w listopadzie 2019 roku. W styczniu – lutym 2020 roku, kiedy zaczęto zadawać pytania, czy zagraża on Europie, Polsce albo innej części świata, większość ekspertów, w tym również ja, twierdziła, że do Europy, a tym bardziej do Polski, ten koronawirus nie dojdzie.

- Skąd takie przekonanie?
- Poprzednie odzwierzęce koronawirusy z potencjałem wywoływania epidemii, czyli SARS-CoV - 1 w 2002, czy koronawirus MERS w 2012 roku, nie dotarły do części Europy. A także były bardzo groźne, bardzo zakaźne i powodowały większą śmiertelność niż SARS-CoV - 2. Stąd nasze przeświadczenie, że ten koronawirus nie dotrze do Polski. Kiedy pojawiły się pierwsze przypadki w Europie, był jasny przekaz dla podróżnych – jeżeli powracasz z rejonów, w których występowało zakażenie koronawirusem lub miałeś kontakt z chorym pacjentem, to w ciągu czternastu dni zgłoś się do sanepidu, do szpitala zakaźnego, skontaktuj się z linią NFZ, a omijaj lekarzy POZ. Dotyczyło to ludzi z trzema podstawowymi objawami: gorączką, dusznością i kaszlem.

Dr Paweł Rajewski: - Jesienią okaże się, co dalej z koronawirusem.
Dr Paweł Rajewski: - Jesienią okaże się, co dalej z koronawirusem. Archiwum

- Na początku marca 2020 roku zarejestrowany został pierwszy pacjent w Polsce.
- I wtedy zmieniliśmy przekaz, ponieważ staliśmy się krajem z kontaktem poziomym. Wtedy już mogliśmy się zakażać między sobą. Pierwsze przygotowania sztabów kryzysowych w urzędach wojewódzkich miały miejsce w lutym. Na początku marca wyłoniliśmy szpitale jednoimienne, część placówek została postawiona w stan gotowości.

- Dzwonili do pana znajomi? Obawiali się koronawirusa? Od 11 marca 2020 roku zawieszone zostały zajęcia w szkołach i na uniwersytetach.
- Wszyscy się baliśmy, lekarze również. Kiedy słyszeliśmy komunikaty z Włoch o tym, ile osób, także z personelu, umiera, baliśmy się tak bardzo, że w marcu, kiedy dochodziło do zgonów na Covid – 19, lekarze rodzinni nie chcieli ich potwierdzać. Musieliśmy znaleźć chętnych, którzy odpowiednio zabezpieczeni będą jeździli i potwierdzali takie zgodny. Przypomnę, że szpitalna infrastruktura nie była przygotowana, brakowało środków indywidualnej ochrony. Co więcej, oprócz zakaźników mało kto potrafił bezpiecznie zakładać środki ochrony indywidualnej. Sam jeździłem po szpitalach, sprawdzałem szlaki brudne, szlaki czyste, izolatki, śluzy, a także szkolić pierwsze izolatorium ze stosowania środków ochrony indywidualnej. Dla wszystkich było to nowe i wszyscy się tego baliśmy. Dlatego potrzebny był marcowy lockdown, ponieważ nie byliśmy przygotowani do działania. Potrzebny był czas na poznanie koronawirusa, doposażenie się oraz przeszkolenie.

- Wszyscy wtedy szyli maseczki. Prawdziwe pospolite ruszenie ze społecznym entuzjazmem poparcia…
-...który później przekształcił się w hejtowanie medyków, bo mogą przenosić koronawirusa. Wprowadzenie lockdownu spowodowało, że pierwsza fala nie była wysoka, to była raczej epidemia „pełzająca”. Zdarzały się ogniska koronawirusa w szpitalach czy domach pomocy społecznej, wtedy też pojawiła się rekomendacja, żeby lekarze i pielęgniarki nie krążyli po różnych miejscach pracy i nie przenosili ewentualnego zakażenia. Pierwsza fala dotyczyła głównie osób starszych. Nie myśleliśmy wtedy o szczepionkach, eksperymentowaliśmy z leczeniem. W marcu, na początku pierwszej fali, w naszym województwie nie było laboratorium. Pierwsze oznaczające SARS – CoV - 2 ruszyło przy Szpitalu Zakaźnym w Bydgoszczy. Dlatego wtedy w różnych szpitalach czekało się na wyniki nawet kilka dni. Dla wszystkich była to nowa sytuacja. Zamrożono pracę innych oddziałów, poradni specjalistycznych. Podczas pierwszej fali najwięcej stracili pacjenci z innymi chorobami, głównie osoby starsze, które izolowały się i chorowały.

- Czekał pan na szczepionki?
- Wszyscy na nie czekaliśmy i pokładaliśmy w nich duże nadzieje. Byłem jednym z pierwszych, podobnie inni lekarze, którzy zaszczepili się w naszym województwie. Widać, że szczepienia absolutnie działają. Niezrozumiałe dla mnie jest to, dlaczego tak mało osób chce się szczepić.

Wtedy obserwowaliśmy dwa piki szczepień. Pierwszy to słynne zdarzenie z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kiedy poza kolejnością zaszczepili się celebry ci. Polacy odczytali to jednoznacznie: jeśli jest to towar „spod lady”, to warto się zaszczepić. A drugi szczyt notowaliśmy w czerwcu, kiedy w wielu krajach zaczęto wprowadzać paszporty covidowe, a ludzie chcieli wyjeżdżać na wakacje.

- Która z fal była najgorsza? Kiedy było najwięcej zgonów?
- Druga, trzecia i czwarta fala były bardzo wysokie. W największym szczycie w naszym województwie było hospitalizowanych dwa tysiące osób. To bardzo dużo.

- Wyciągnęliśmy jakieś wnioski z pandemii?
- Wszyscy byliśmy zdziwieni tym, że w XXI wieku doszło do takiej epidemii. Tylko przypomnę, że Światowa Organizacja Zdrowia od wielu lat wydaje coroczne zalecenia. Oprócz chorób nowotworowych, sercowo – naczyniowych, pandemii grypy, HIV, AIDS, pojawiała się tajemnicza choroba “X” wywołana przez patogen „X” z zasięgiem pandemicznym. I rzeczywiście, pojawił się SARS-CoV-2. Pomimo ostrzeżeń nic z tym nie robiliśmy. Epidemie będą się zdarzać. Musimy być na nie przygotowani. Wielokrotnie powtarzałem, że biologia nie lubi pustki. Wirusy mutują, ociepla się klimat, więcej podróżujemy. Niestety, jest to wpisane w nasze nowoczesne społeczeństwo. Czy jesteśmy na to przygotowani? Wydaje mi się, że nie. Dalej działają ruchy antyszczepionkowe. Powodują, że co roku wiele osób nie chce się szczepić nawet na obowiązkowe szczepionki wynikające z kalendarza szczepień. Dlatego mogą wrócić choroby, które zdarzały się rzadko, jak np. odra, krztusiec, polio, którego dwa przypadki zanotowano w Ukrainie. Edukacja prozdrowotna jest w Polsce bardzo słaba. Wielu ufa bardziej tzw. autorytetom z mediów społecznościowych niż naukowcom i lekarzom.

- Koronawirus z nami zostanie?
- Na pewno, tylko w jakiej formie? Wariant omikron jest dużo bardziej zakaźny, ale łagodniejszy. Większość z nas przejdzie go jako typowe przeziębienie. Osoby starsze, z niedoborami odporności, z chorobami nowotworowymi, dializowane nadal narażone są na ciężki przebieg, ale są leki, które możemy im wcześniej podać. A przede wszystkim mogą one przyjąć czwartą dawkę szczepionki.

Miejmy nadzieję, że koronawirus będzie dalej słabnąć i pojawiać się okresowo, tak jak wirus grypy, a będziemy szczepić tylko osoby szczególnie narażone, jak w przypadku grypy. Dwuletnia historia nauczyła nas nie tylko pokory, ale także tego, że koronawirus bywa nieprzewidywalny. Wielokrotnie epidemia była już odwoływana, a jednak okazywało się, że ten wirus był o krok przed nami.

Byłbym ostrożnym optymistą. Jesienią okaże się, co dalej z koronawirusem.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska