https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa rodzaje żużlowej moralności [komentarz]

Joachim Przybył
Aleksandr Łoktajew czeka na wyrok za doping.
Aleksandr Łoktajew czeka na wyrok za doping. Paweł Wańczko
Dwa podobne przewinienia, a jakże inne reakcje klubowych działaczy. Czy chwilowe potrzeby definiują moralność w PGE Ekstralidze?

Aleksandr Łoktajew został przyłapany na dopingu po meczu KS Toruń - Falubaz Zielona Góra na Motoarenie. A dokładnie, nie tyle na nielegalnym wspomaganiu organizmu, co na raczeniu się marihuaną. Wielkiej przewagi mu to zapewne na torze nie zapewniło, za to na pewno mogło stworzyć poważne zagrożenie.

Rosjanin z ukraińskim paszportem przyznał, że wypalił jointa dwa tygodnie przed meczem, co jednak wydaje się mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę stężenie tego środka w organizmie (szef Komisji ds Zwalczania Dopingu w Sporcie sugerował nawet, że żużlowiec popalał sobie... w czasie meczu).

Jak to zwykle z dopingowymi wpadkami sportowców bywa, tłumaczenie Rosjanina nie ma większego sensu, a wina wydaje się bezsporna. Zresztą sam żużlowiec się do niej przyznał. Mnie zastanowiła jednak reakcja klubu, jakże inna od tej w przypadku Patryka Dudka i Darcy'ego Warda.
Polski żużlowiec był wybielany na wszelkie możliwe sposoby, bo " młody, utalentowany i to nie jego wina, że nie doczytał etykietki na opakowaniu". Falubaz na głowie stanął, aby Dudek w sierpniu mógł wrócić na tor.

W przypadku Łoktajewa klub sam ujawnił sprawę i zdecydowanie potępił swojego zawodnika. Robert Dowhan, szara eminencja zielonogórskiego żużla, sprawia wrażenie, że Rosjanina gotów jest niemal ukrzyżować i już oznajmił, że dla niego miejsca w Falubazie już nie ma.

Dla niego nie ma, a dla Warda - skazanego za bardzo podobne wykroczenie - już jest. Czy tylko dlatego, że Australijczyk miał zbawić Falubaz i doprowadzić go do play off, a Rosjanin już nie był potrzebny?

Ot, taki kolejny drobny przykład podwójnej żużlowej moralności.

Skrót meczu Skrót meczu PGE Stal Rzeszów - KS Toruń /PGE Ekstraliga/x-news

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan III

Nie podwójna, ale partyjna moralność. "Ojciec duchowy" ZG, czyli pan Robert D. robi za diabła i uświęca wszystko i wszystkich. Tak to zawsze jest, kiedy w klubie czuwa partyjny cieć...A Darcy się sam przekręcił...ZG wypada z play off i młokos figę zobaczy, a nie kasę za dodatkowe mecze...Krzyż na drogę z takimi asami o moralności gościa spod budki z piwem...pana zdrowie i smacznego, mr Ward.

e
eve

a ja mam nadzieję graniczącą z pewnością, że WARD to taki "koń trojański" w falubazie, czego życzę im z całego serca 

K
Krzysztof

o jakim stężeniu ktos pisze,a kto to wie,oczywiscie palił w trakcie meczu z tym pismakiem chyba,zawiódł to oczywiste ,ale nie ferujcie wyniku!!!!! popełnił błąd jak wielu ludzi i co zmazać go!!!??? ma nauczkę ,niech wypije naważone "piwo"...

 

Ż
ŻużelFan

Dowhan i moralność ? dobre sobie :P , poza tym kto to jest różowy sie zapytam ,on nie pełni już żadnej funkcji w klubie Falubaz więc co on ma do powiedzenia ? Saszka sie przyznał w przeciwieństwie do Dudka ,no i jakoś mu ten "doping" nie wyszedł na dobre bo w Toruniu zaliczył swój najgorszy mecz w sezonie -sdobył 4 punkty zaledwie więc korzyści z tego żadnej nie miał.....

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska