Z derby z GKM torunianie wrócili tylko z bonusem (gospodarze wygrali 49:41). Po powrocie z Grudziądza szef KST komentował na facebooku. - Cóż można napisać? Przegraliśmy. W trudnym meczu, na wymagającym stadionie, w gigantycznych chmurach stadionowego pyłu, drużyna sobie nie poradziła - podsumował Termiński.
Surowo ocenił też poszczególnych żużlowców. - W ostatnich kolejkach obserwuję spadek formy zawodników. Zwłaszcza Doyla. Jason co się dzieje? Inni też jadą tak, że można mieć sporo zastrzeżeń. Na teraz tylko Holder i Przedpełski jadą swoje. Teraz będziemy gościć Tarnów. Panowie zawodnicy! Macie taki oto wybór: albo wygracie z Tarnowem i w półfinale jedziemy... z Tarnowem, albo przegracie i w półfinale pojedziecie z Lesznem. Up to You! (tł.: wszystko zależy od was) - zakończył.
Wybór wydaje się prosty - z leszczyńskimi "Bykami", które w 13 meczach przegrały tylko dwa razy, nie chce się chyba mierzyć nikt w lidze. Powody najlepiej widać w ligowej tabeli. Unia zostawiła innych w tyle. Ma 27 punktów, o osiem więcej od wicelidera z Tarnowa. Niewiele zmienia tu fakt, że torunianie jako jedyni w tym sezonie wygrali na torze w Lesznie (46:44). Bo cóż z tego, skoro "Byki" przyjechały na Motoarenę i zrewanżowały się tym samym.
Warto więc rundę zasadniczą zakończyć na wyższym, niż czwarte miejsce w tabeli. Na razie torunianie czekają jeszcze na rozstrzygnięcia poza torem. Nieoficjalnie wiadomo, że w tym tygodniu ma zapaść decyzja o zmianie właściciela punktu bonusowego z dwumeczu KST - Falubaz. Zielonogórzanie stracą go przez Aleksandra Łoktajewa, który w Toruniu startował na dopingu.
Komplet drużyn, uczestników fazy play off, będzie już wtedy znany. Niewiadomą pozostanie, kto z jakiego miejsca rozpocznie walkę. Zajęta jest tylko pierwsza pozycja, której leszczyńska Unia nikomu nie odda.
Ciekawie może być jeszcze na dole tabeli. Tam karty może rozdać... Falubaz Zielona Góra. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego podejmie walczący o utrzymanie MrGarden GKM. Jeśli ulegnie grudziądzanom, z ligą może pożegnać się ktoś ze startującej w niedzielę pary Stal Rzeszów - Stal Gorzów.
W takie rozwiązanie w Grudziądzu wierzą już jednak tylko wyjątkowi optymiści. Zwycięstwo w Zielonej Górze jest mało prawdopodobne głównie dlatego, że GKM na wyjazdach spisuje się bardzo słabo. Dodatkowo, dla Falubazu, porażka z GKM mogłaby - przy bardzo niekorzystnym układzie - oznaczać nawet spadek na miejsce barażowe. W Zielonej Górze motywacji przed ostatnią rundą sezonu zasadniczego nie brakuje. - Czeka nas bardzo ważny mecz u siebie z Grudziądzem. To, że nie jedziemy w play offach, nie znaczy, że nie możemy jeszcze walczyć w barażach czy o utrzymanie - przestrzegał Sławomir Dudek, trener SPAR Falubazu, po ostatniej porażce w Lesznie.
MRGARDEN GKM Grudziądz - KS Toruń 49 : 41. PGE Ekstraliga/x-news
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje