https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa tygodnie temu wyjechał z parafii. Szukają go bliscy i wierni. Co się stało z księdzem Tadeuszem?

(AWE)
Proboszcz zniknął bez śladu. Rodzina podejrzewa, że został uprowadzony. Władze diecezji milczą. Ksiądz Tadeusz Partyka od 14 lat był proboszczem w toruńskiej parafii na Bielawach. 2 tygodnie temu, w niedzielę, odprawił dla swoich parafian mszę św. A potem zniknął.

Dzień później rodzina duchownego zgłosiła jego zaginięcie na policji. Po kilku dniach dostała odpowiedź: ksiądz Partyka zgłosił się na komisariat w Gdańsku. Tam oświadczył, że przebywa na leczeniu i nic mu nie grozi. Od tamtego czasu nikt księdza nie widział. Jego komórka jest wyłączona.

W parafii aż huczy od plotek. Co było przyczyną zniknięcia księdza? Jedni spekulują, że problemy finansowe. Inni - że sprawy prywatno-obyczajowe.

13 lat temu duchowny razem ze swoją znajomą, Ewą P., kupił dużą działkę w Czerniewicach. Ksiądz Partyka od sześciu lat nie jest już współwłaścicielem tego terenu - ale kupił połowę mieszkania na toruńskiej Starówce. Druga połowa należy do Ewy P.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, rodzina księdza podejrzewa, że duchownego uprowadzono.
Z relacji bliskich wynika, że ksiądz został zabrany z plebanii w poniedziałek, 26 października. Przyjechał po niego samochód, do którego proboszcz wsiadł z własnej woli.

Rodzina księdza znalazła w Warszawie kancelarię, która poprowadzi sprawę. Nieoficjalnie wiemy, że bliscy chcą złożyć doniesienie do prokuratury. Na razie żaden wniosek tam nie wpłynął.

Parafia ma już nowego proboszcza. Jest nim ks. Zbigniew Łukasik. Kuria diecezji toruńskiej nie wypowiedziała się oficjalnie na temat zniknięcia proboszcza. Ks. Andrzej Nowicki powiedział, że nie będzie komentował decyzji personalnych. Mimo wielokrotnych prób nie udało się ponownie skontaktować z rzecznikiem kurii.

Więcej aktualnych informacji z Torunia znajdziesz na podstronie: www.pomorska.pl/torun

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

q
qwwq
No to już wiecie co robi policja w Polsce jest bazą meldunkową księży...))
m
mr
z awsze mowilem ze ksiedzem zostal ten komu niechcialo sie pracowac.ludzie przynosza czyste pieniadze ,dupca kiedy chca i kogo chca bo jajka maja juZ POSWIECONE:
A
ALEKSANDRA
Witam! Może w końcu niech kuria wyjawi całą prawdę o księdzu, a niech nie sieje dziwnych plotek o jakiś porwaniach czy nie wiadomo o czym... Mamy z księży brać przykład, ale chyba zaczyna brakować autorytetów w tym"zawodzie".... Prawda w oczy kole co nie???
t
tm_w24.pl
W dniu 07.11.2009 o 19:44, REMII napisał:

KTO TO PANI EWA


Gosposia....
p
przypadkowy gość
Nijak mi nie wychodzi tylko SB-eki psiajuchy Go ... Niema to tamto - musi to być prawda.IPN - do boju.Wy wszystko potraficie wyjaśnić.Liczę na was.Przecież nie powiecie,że ... ma z tym coś wspólnego.
D
Dziennikarzyna
Dokładność dziennikarska porażająca! Pewnie nie Ewa P. a Bożena M. i nie kupili a zgubili i nie działkę a klucze. Mam nadzieję, że w poniedziałek czeka cię wymówienie z roboty. Taka kompromitacja! Czy wszystkie teksty są tak samo rzetelne?
c
czytelnikkk
Chciałbym złożyć gratulacje autorom tego artykułu. Rozumiem, gdyby to był jakiś blog, ale żeby Gazecie Pomorskiej zdarzyło się pomylić dwie parafie odległe od siebie prawie 10 km??? Jeszcze raz gratuluje głupoty. Ten kościół na Bielanach to do redemptorystów należy i był już dawno wybudowany.
Artykuł roku
R
REMII
KTO TO PANI EWA
G
Gość
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, rodzina księdza podejrzewa, że duchownego uprowadzono.
Z relacji bliskich wynika, że ksiądz został zabrany z plebanii w poniedziałek, 26 października. Przyjechał po niego samochód, do którego proboszcz wsiadł z własnej woli.

A motyw, jaki ???
G
GIZBERN
CHODZI O TORUŃSKIE BIELAWY BARANY-WIĘC I ZDJĘCIE JEST DO DU..
t
tm_w24.pl
Pani Ewa kupiła tą działkę sama. Nie było żadnej współwłasności.
t
tm_w23.pl
Jaki rzetelny dziennikarz. Jakie Bielany?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska