Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie podstawówki w Gniewkowie? Gorąca dyskusja na sesji

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Ostatecznie uchwała została przegłosowana 7 głosami za, przy 3 przeciw i 3 wstrzymujących się.
Ostatecznie uchwała została przegłosowana 7 głosami za, przy 3 przeciw i 3 wstrzymujących się. screen z wideo - obrady sesji w Gniewkowie
Radni rozpoczęli procedurę, która ma doprowadzić do utworzenia dwóch szkół podstawowych w Gniewkowie.

Aktualnie w Gniewkowie istnieje jedna szkoła w dwóch budynkach. Burmistrz Adam Straszyński rozpoczął procedurę, która ma doprowadzić do funkcjonowania w Gniewkowie dwóch podstawówek.

Na wczorajszej sesji radni zmierzyli się z uchwałą w sprawie zamiaru likwidacji lokalizacji Szkoły Podstawowej nr 1 im. Wojska Polskiego w Gniewkowie.

Radny Aleksander Pułaczewski apelował, by wstrzymać się z podjęciem tej uchwały i sprawdzić, jak to rozwiązanie funkcjonuje w innych miejscowościach. - Na komisji była mowa o zdrowej rywalizacji. Proszę się przyjrzeć szkołom w Pakości, jak ta zdrowa rywalizacja dziś wygląda - proponował. Sugerował, że atmosfera wokół oświaty w Pakości jest fatalna.Obawy rodziców z Pakości: Dzieci "przymusowo" przenoszone do innej szkoły?

Temat podchwycił również radny Przemysław Stefański. - Korzystajmy z doświadczenia innych samorządów. Proszę zajrzeć na fora, jak wygląda dyskusja na temat oświaty w Pakości. Janikowo i Kruszwica zastosowały rozwiązanie, które zrealizowaliśmy w Gniewkowie. Bo to było po prostu najlepsze rozwiązanie. Wstrzymajmy się jeszcze z tą decyzją - apelował.

Dorota Gliwińska, dyrektor szkoły podstawowej w Gniewkowie, przestrzegała, że liczba uczniów w Gniewkowie będzie spadać. - Za chwileczkę cała szkoła zmieści się w jednym budynku - tłumaczyła.

Poruszyła również problem nauczycielskich etatów.

- Z całą stanowczością mogę powiedzieć, że istnienie szkoły w takim kształcie jak teraz, czyli jedna szkoła w dwóch budynkach, gwarantuje nam na pewno utrzymanie jak nie wszystkich, to na pewno znakomitej większości etatów. Utworzenie drugiej szkoły będzie oznaczać zwolnienia. Każdy następny rok będzie oznaczać kolejne zwolnienia - przekonywała.

- Przeszłam łączenie szkół. To nie było łatwe. Wszystkie żale i emocje spadały na mnie. Opanowaliśmy to. Jest ład i spokój, jest współpraca w radzie pedagogicznej, nie ma żadnych konfliktów. Rodzice mówią: jest fajnie. Małe dzieci są w jednym budynku, duże - w drugim. Jak te duże dzieci palą w toaletach, albo czasami sobie coś wąchną, to te małe przynajmniej tego nie widzą - mówiła na sesji pani dyrektor.

Zapytała również burmistrza, ilu rodziców zadeklarowało chęć przeniesienia dziecka do drugiej szkoły.

- Odpowiadając na szybko: 750. To osoby, których głos został zlekceważony - stwierdził Adam Straszyński. Przypomniał petycję z ubiegłej kadencji, w której mieszkańcy opowiadali się za utworzeniem dwóch podstawówek.

Powrót dwóch podstawówek do Gniewkowa? Jest taki plan

- Byłem u kuratora w Bydgoszczy i na ten temat z nim rozmawiałem. Pan kurator pozytywnie wypowiedział się na temat utworzenia drugiej szkoły. Sam pomysł reformy szkolnictwa polega na tym, aby w szkole były klasy od pierwszej do ósmej. I do tego dążymy. Ta liczba dzieci, która jest dzisiaj, pozwala na to, aby w Gniewkowie funkcjonowały dwie szkoły podstawowe - mówił.

Przekonywał, że powodzenie tej operacji będzie zależała w dużym stopniu od zaangażowania i woli dyrektorów jednej i drugiej szkoły. - Myślę, że te scenariusze nie muszą być aż tak czarne, jak to nam zostało przed chwilą przedstawione. Chcemy dać szansę mieszkańcom. I to oni zdecydują, czy będą chcieli z niej skorzystać. Rodzice dzieci, które dziś uczą się w Szkole Podstawowej nr 1, będą mogli je przenieść do Szkoły Podstawowej nr 2. Jeżeli tego nie zrobią, to ten proces będzie procesem naturalnym. W pierwszym roku otworzymy pierwszą klasę, w kolejnym drugą i tak dalej. Jeżeli będzie dobra współpraca między dyrektorami, nauczyciel przejdzie z jednej szkoły do drugiej i żadnych zwolnień nie będzie - tłumaczył.

Ostatecznie uchwała została przegłosowana 7 głosami za (Julian Bajerowski, Szymon Krzysztofiak, Piotr Rychłowski, Michał Otremba, Kazimierz Orent, Genowefa Myśliwy, Grzegorz Gołaś), przy 3 przeciw (Tomasz Gremplewskim Aleksander Pułaczewski, Przemysław Stefański) i 3 wstrzymujących się (Ilona Wodniak-Kuraszkiewicz, Kamil Chrzanowski, Krzysztof Tomasik).

Wkrótce rodzice mają otrzymać bardziej szczegółowe informacje dotyczące kolejnej reformy oświaty w Gniewkowie.

W dniach 4-16 stycznia 2019 roku miała miejsce wyprawa na nieprzejednany przylądek Horn, organizowana przez Toruńskie Stowarzyszenie Żeglarzy Morskich. W rejsie na "koniec świata", ponieważ Horn jest najbardziej na południe wysuniętym skrawkiem Ameryki Południowej, uczestniczyła Kinga Sawicka, uczennica VIII LO w Toruniu, mieszkanka Godzięby (gmina Gniewkowo) i laureatka ogólnopolskiego programu "Kurs na Horn". Oto jej relacja z podróży:Zwycięstwo w wieloetapowym, trzyletnim konkursie pozwoliło mi na opłynięcie przylądka Horn w gronie znakomitych żeglarzy. Wydarzeniem szczególnym było wejście na Horn, ponieważ jest to miejsce magiczne. Ten osławiony zakątek świata znany ze sztormów, huraganów i swojej niezłomności był dla nas przychylny. Mieliśmy to szczęście, że cały rejs przebiegł pomyślnie. Pomimo różnych ambicji, którymi każdy z nas kierował się indywidualnie biorąc udział w podróży, jedna idea przyświecała całej załodze. Było to upamiętnienie 50. rocznicy rejsu pierwszych Polskich Wolnych Żeglarzy oraz uczczenie 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Mieczysław i Piotr Ejsmontowie są symbolem wolności, walki w dążeniu do celu i realizacji własnych marzeń. Znani przede wszystkim ze swojej nieustępliwości, już od najmłodszych lat chcieli związać swoją przyszłość z morzem. Po wielu incydentach i trudnych sytuacjach, które uwarunkowane były polityką, w 1967r. wyruszyli z Kopenhagi na jachcie "John" w rejs przez Atlantyk. Pływali pod banderą Polskich Wolnych Żeglarzy. Była to polska bandera z wcięciem i niebieską obwódką. W Argentynie, po zmianie jednostki na jacht "Polonia", do załogi dołączył Wojciech Dąbrowski. Kolejnym punktem na mapie ich podróży miało być opłynięcie przylądka Horn. W 1969 roku spotkali się w Martin Coronado (Buenos Aires) z ojcami Franciszkanami, gdzie przyjęli błogosławieństwo i zostali poświęceni przed dalszym rejsem. Niestety, najprawdopodobniej w okolicach Falklandów "Polonia" z trójką załogantów na pokładzie zaginęła. My swój główny cel, a zarazem marzenie nasze i Ejsmontów - opłynięcie przylądka Horn - osiągnęliśmy na pokładzie jachtu "Selma Expeditions" 8 stycznia 2019 roku, o godzinie 9.03. Była to ekscytująca wyprawa, ze względu na swoistość tamtejszych regionów, które są dla żeglarzy niezwykle ciekawe i różnorodne. Trafiliśmy na sprzyjające warunki pogodowe, co dodawało komfortu całej załodze i umożliwiało bezpieczniejsze wykonywanie manewrów oraz dłuższe przebywanie na pokładzie, a co za tym idzie podziwienie zjawiskowych widoków i elementów przyrody. Poza dostrzeganiem niezwykłości oceanu i jego żywiołu, ogrom satysfakcji sprawiło mi pływanie z tak wytrawnymi żeglarzami, którzy w każdej chwili służyli swoim doświadczeniem i radami, a w wolnych chwilach oddawali się morskim opowieściom. Jest to dla mnie kluczowe, ponieważ z każdej sytuacji mogłam czerpać praktykę, którą na pewno wykorzystam wielokrotnie w kolejnych rejsach. Poza uczestnikami na uwagę zasługuje także sam jacht. "Selma Expeditions" to stalowa konstrukcja o nieco ponad 20 metrach długości, zbudowana w 1981 roku. Jej specyfika i wyposażenie pozwalają żeglować na trudnych akwenach. Istotne jest też to, że przebywanie na pokładzie "Selmy" daje możliwość sprawdzenia się w prawdziwie żeglarskich warunkach, ponieważ nie jest to nowoczesny jacht, gdzie wystarczy wcisnąć guzik, aby uzyskać pożądany efekt. Do sprawnego sterowania i manewrowania potrzebna jest zgrana załoga, posiadająca umiejętności i chęci do pracy ręcznej na pokładzie, jak i pod pokładem. Bo to właśnie w dużej mierze od aktywności załogi zależy powodzenie rejsu. Ale ta wyprawa miała służyć także utrwaleniu pamięci o braciach Ejsmontach i Wojtku Dąbrowskim, którym nie udało się spełnić marzeń, chociaż pomimo wielu przeciwności nie bali się podejmowania ryzyka. W związku z tym, po zakończonym rejsie udaliśmy się do Buenos Aires, do Polskiego Ośrodka Katolickiego OO. Franciszkanów w Martin Coronado, gdzie spotkaliśmy się z polskimi misjonarzami, złożyliśmy kwiaty pod tablicą upamiętniającą braci Ejsmontów oraz przekazaliśmy replikę banderki Polskich Wolnych Żeglarzy, która towarzyszyła nam w rejsie na Horn. Opłynięcie Przylądka Nieprzejednanego, uprawnia mnie do wstąpienia w szeregi Bractwa Kaphornowców - stowarzyszenia zrzeszającego osoby, które opłynęły Horn pod żaglami. Warto zaznaczyć, że program "Kurs na Horn", którego jestem laureatką organizowany był właśnie przez Bractwo Kaphornowców, na czele z Grotmasztem, kpt. Cezarym Bartosiewiczem, pomysłodawcą całego przedsięwzięcia.Dni wolne 2019 - kiedy wziąć wolne, żeby było ich jak najwięcej?

Kinga Sawicka spod Gniewkowa opłynęła przylądek Horn! [zdjęcia]

Mieszkańcy Gniewkowa spotkali się na Rynku, by wspólnie zaprotestować przeciwko przemocy i nienawiści. Oddali również hołd Pawłowi Adamowiczowi, zamordowanemu w minioną niedzielę prezydentowi Gdańska. Punktualnie o godzinie 20 przy dźwiękach "The Sound of Silence" zapalili znicze, pochodnie i zimne ognie.W trakcie spotkania mieszkańcy wysłuchali też dwóch innych utworów: "Modlitwa o wschodzie słońca" (J.Kaczmarski) "Modlitwa końca mojego wieku" (SDM). 27. Finał Wielkiej Orkiestry Światecznej Pomocy.  Czy będzie kolejny rekord?

Mieszkańcy Gniewkowa oddali hołd prezydentowi Gdańska - Pawł...

Burza Mózgów z Robertem Biedroniem w Inowrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska