- Wpłynęły do nas dwie koperty z opisem "Oferta na dostawę tramwajów niskopodłogowych" - tłumaczy Piotr Reich, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Firma Solaris Bus & Coach przesłała nam informację, że nie bierze udziału w przetargu. Pozostała oferta złożona przez Pojazdy Szynowe PESA Bydgoszcz opiewa na kwotę 38 mln zł brutto.
Propozycja przekracza jednak sumę, jaką miejska spółka zaplanowała na zakupy. Ta pula to ponad 35,3 mln zł. Co dalej? Na razie nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Toruński przewoźnik analizuje teraz pod kątem formalnym propozycję bydgoskiego producenta składów. Następnie sprawdzi, czy spełnia ona kryteria postawione w specyfikacji przetargowej. - Umowa powinna zostać zawarta w ciągu 60 dni od otwarcia ofert - mówi Reich. - Dostawa tramwajów powinna nastąpić do 30 września.
Czytaj także: Choroby wieku dziecięcego toruńskich swingów. Jak się sprawują nowe tramwaje?
Czasu jest niewiele, bo dostawa tramwajów jest finansowana z funduszy unijnych w ramach programu BiT City, który musi być rozliczony do końca tego roku. Zwycięzca przetargu dostarczy cztery nowe, dwukierunkowe oraz dwustronne tramwaje, które będą w całości niskopodłogowe. Wraz ze składami MZK kupi od niego wyposażenie obsługowe i pakiet eksploatacyjno-naprawczy.
Tramwaje będą się składać z pięciu członów o długości od 28 do 32 m. Te pojazdy przewoźnik będzie wykorzystywać np. przy remontach torowisk. Teraz tego typu wozy sprawdziłyby się np. na mijankach, które mamy na Szumana i Warszawskiej. Mogłyby też obsługiwać torowiska, które nie kończą się pętlą. Teraz takich linii w Toruniu nie ma, ale magistrat nie wyklucza ich budowy w przyszłości.
Reich podkreśla, że będą to pojazdy uniwersalne, które mogą być wykorzystywane jako standardowe. Wagony mają być wyposażone w drzwi po obu stronach i dwie identyczne kabiny motorniczego na każdym końcu składu. MZK postawił również warunek w specyfikacji przetargowej, że pojemność pojazdu nie może być mniejsza niż 200 osób. Tramwaje będą wyposażone m.in. w klimatyzację, dźwiękową i wizualną informację pasażerską, automat do sprzedaży biletów, monitoring wewnątrz i na zewnątrz.
Przetarg na te wozy został ogłoszony jeszcze w połowie listopada. Według pierwotnych planów firmy zainteresowane kontraktem mogły zgłaszać się do MZK do 19 grudnia. Na jednym terminie otwarcia ofert się nie skończyło. Był zmieniany czterokrotnie. Potencjalnych wykonawców tego zamówienia mieliśmy poznać 30 grudnia, 8 i 15 stycznia. Udało się za piątym razem - 6 lutego. W połowie stycznia Reich tak tłumaczył te zmiany: - Przedłużenie związane było z modyfikacjami specyfikacji przetargowej, dokonanymi w związku z pytaniami zainteresowanych wykonawców - żeby dać wykonawcom czas na przygotowanie ofert. Oferenci zadali ponad 100 pytań do specyfikacji.
Czytaj e-wydanie »