Cuarón przyleciał do Bydgoszczy dzisiaj (wtorek), by osobiście zaprosić na polską premierę jego najnowszego filmu, który startuje w konkursie głównym EnergaCamerimage. Po seansie spotkał się z uczestnikami festiwalu.
„Roma” to osadzony w latach 70. w Meksyku film, opowiadający poruszającą historię służącej pochodzenia misteckiego i rodziny z klasy średniej, dla której pracuje. Obecność Cuaróna na festiwalu EnergaCamerimage, poświęconym przede wszystkim sztuce operatorskiej, jest w kontekście jego najnowszego dzieła jak najbardziej uzasadniona - „Roma” to pierwszy w dorobku meksykańskiego twórcy film pełnometrażowy, w którym Cuarón jest odpowiedzialny również za zdjęcia (scenariusz także jest jego).
Jak sam mówi, wydarzyło się to trochę przypadkiem. - Początkowo zdjęcia miał realizować Emmanuel „Chivo” Lubezki, z którym zrobiłem już sporo filmów i z którym znamy się właściwie od dziecka - mówi Cuarón. - Na wszystko - począwszy od przygotowań, przez zdjęcia aż do postprodukcji - chcieliśmy mieć dużo czasu, mieliśmy się nie spieszyć. Niestety, okazało się, że Chivo aż tyle czasu nie ma, w związku z tym, trochę z przymusu, musiałem stać się operatorem. Mimo to w tych zdjęciach jest bardzo dużo Chivo.
„Roma” powstała na kanwie wspomnień twórcy. - To historia mojego dzieciństwa, ale przede wszystkim kobiety, która była moją nianią, a która tak naprawdę mnie wychowała, była dla mnie bardzo ważna i stanowi część mojej rodziny - mówi twórca o swoim bardzo osobistym filmie.
Czytaj także: Sobociński, Polański, Annaud - Bydgoszcz błyszczy od gwiazd. Trwa EnergaCamerimage
Film jest czarno-biały, ale nie w nostalgiczny sposób. - Nie chciałem, by przypominał coś, co mogło powstać w latach 70. - opowiada Cuarón. - Chodziło mi o to, by pokazać te wspomnienia ze współczesnego punktu widzenia, by było w tym dużo prawdy o tym, jak teraz, z perspektywy czasu, widzę przeszłość.
Bardzo interesujący jest temat scenariusza, a raczej pracy z nim. - Aktorzy nie znali go w całości przed rozpoczęciem zdjęć - zdradza reżyser. - Nie było tutaj jednak improwizacji. Z każdym rozmawiałem przed poszczególnymi scenami, opowiadałem jakie ich postać przeżywa emocje, kogo kocha, z kim ma konflikt. Zdarzało się, że dawałem aktorom przeciwstawne instrukcje. To dawało zaskakujący efekt fantastycznego, twórczego chaosu i czystych, autentycznych reakcji na pewne sytuacje.
Alfonso Cuarón to dwukrotny laureat Oscara („Grawitacja” z 2014 roku) . Meksykański reżyser ma na koncie takie filmy, jak między innymi „I twoją matkę też”, „Wielkie nadzieje”, „Harry Potter i więzień Azkabanu” i „Zakochany Paryż”.
Przypominamy, że tegoroczny festiwal potrwa w Bydgoszczy do 17 listopada. A co czeka na jego uczestników w środę? O godz. 13 w Operze Nova będzie można obejrzeć najnowszy film braci Coen, czyli „Balladę o Busterze Scruggsie”, który walczy o Złotą Żabę.
Środa na Camerimage to również kolejne prezentacje filmów, a także inauguracja nowego cyklu na festiwalu, czyli „Na straży naszych praw”. Przegląd kina poświęconego tematyce prawniczej powstał z inicjatywy Naczelnej Rady Adwokackiej i Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy. W środę zobaczymy (w Polsce premierowo) „The Children Act” z dwukrotną laureatką Oscara, Emmą Thompson w roli głównej.
Anakonda '18: Ćwiczenia na Wiśle w naszym regionie.