Z początkiem roku gaz używany do ogrzewania zdrożał z 0,63 zł za metr sześcienny do 0,70 zł netto. To oznacza, że właściciele domów, korzystający z tego paliwa, zapłacą za ciepło więcej - w zależności od taryfy - od 4,9 do 6,8 procent. Drożeje także olej opałowy - w grudniu można było kupić litr tego paliwa za 2,16 zł, wczoraj kosztował już 2,24 zł. W tej sytuacji wielu włocławian, którzy swego czasu zainwestowali w ogrzewanie ekologiczne, zastanawia się, czy nie
powrócić do pieców węglowych
Zdarzają się także sytuacje, że ktoś kto korzystał do tej pory z gazu jako źródła paliwa, przechodzi na ogrzewawanie węglowe, ale jak twierdzi Katarzyna Sikorska, kierownik włocławskiego Zakładu Gazowniczego, są to na razie przypadki pojedyncze.
W nowo budowanych domach coraz częściej montowane są, zamiast pieców olejowych czy gazowych, piece na miał. Należy on bowiem do najtańszych materiałów opałowych. Niestety, coraz częściej też obok węgla i miału do ogrzewania wykorzystywane są takie odpady, jak opakowania plastikowe, worki foliowe, guma...
Badania służb ochrony środowiska
wskazują, że zimą zwiększa się we Włocławku emisja tzw. pyłu zawieszonego. To efekt wykorzystywania nieekologicznych paliw, co zresztą nietrudno stwierdzić, spoglądając na dymiące kominy i fruwającą w powietrzu sadzę.
Przechodzenie na tańsze, ale mniej zdrowe źródła ogrzewania to problem nie tylko prywatnych właścicieli domów. Dyrektorzy placówek, podległych samorządowi, którzy niedawno zainwestowali w ekologiczne kotłownie olejowe, teraz głowią się, skąd wziąć pieniądze na tak drogie paliwo.
Między innymi dlatego, żeby obniżać koszty ogrzewania w szkołach wymieniane są okna na bardziej szczelne, a mury dodatkowo ocieplane. Niezależnie jednak od tych inwestycji, na ogrzewanie trzeba odkładać coraz więcej pieniędzy, samorządowych pieniędzy, a więc i naszych.
**
