Obecnie p.o. dyrektora Krajeńskiego Parku Krajobrazowego jest Remigiusz Popielarz. To nie jest sytuacja komfortowa, bo Popielarz jest dyrektorem Tucholskiego Parku Krajobrazowego. Mijają dwa lata, a nic się nie zmienia.
Konkursy kończyły się fiaskiem. Może więc tym razem? Taką nadzieję ma przynajmniej starosta Jarosław Tadych.
Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?
- Jest pięciu kandydatów - mówi „Pomorskiej”. - Nie znam wszystkich, ale z tego, co się orientuję, oferty złożyli Tomasz Fifielski i Tomasz Sobecki.
Dziś podobno, jak słyszymy od starosty, może dojść do rozstrzygnięcia konkursu. Ale decyzji nie podejmują w powiecie sępoleńskim, tylko w województwie, bo organem prowadzącym dla Krajeńskiego Parku Krajobrazowego jest przecież samorząd województwa.
Wybór dyrektora to nie jedyna niewiadoma związana z Parkiem. Nadal nie jest jasne, co z siedzibą - sytuacja staje się już absurdalna. Przypomnijmy, w 2014 r. radni powiatowi podjęli uchwałę o przekazaniu działki w Sypniewie, tak by tam ulokować siedzibę Parku. Mijają dwa lata i wciąż brakuje ostatecznych decyzji. Mimo iż w powiecie wykazują na tyle dobrą wolę, że niedawno doszło nawet do podpisania aktu notarialnego. To działka o powierzchni ok. hektara. Tak więc marszałek jest już właścicielem. Tyle że marszałek zwleka z podjęciem ostatecznej decyzji. Po ubiegłorocznej rozmowie z burmistrzem Więcborka w grę wchodzi też usytuowanie siedziby Parku w Więcborku w kościele poewangelickim.
W Sypniewie miałoby być natomiast centrum edukacyjne. Oczywiście, nie byłaby to powiatowa inwestycja.
Dopytujemy starostę, jak długo zamierza czekać na decyzję i czy nie dociska marszałka w tym względzie. - Marszałek zna nasze stanowisko - mówi starosta. - Temat pilotuje teraz przewodniczący rady Parku Krzysztof Kannenberg.