Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor nagrał wiceprezesa z centrali i zgłosił to policji

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Dwaj urzędnicy ZUS, dyrektor i członek zarządu, złożyli na siebie nawzajem zawiadomienia do  prokuratury. Od wczoraj obowiązki szefa bydgoskiego oddziału pełni urzędnik z Wielkopolski.
Dwaj urzędnicy ZUS, dyrektor i członek zarządu, złożyli na siebie nawzajem zawiadomienia do prokuratury. Od wczoraj obowiązki szefa bydgoskiego oddziału pełni urzędnik z Wielkopolski. Dariusz Bloch
Krzysztof Bułkowski zawiadomił policję o domniemanej korupcji. Policja musi wyjaśnić, czy szefa oddziału ubezpieczalni w Bydgoszczy próbowano skorumpować.

To, co się tu stało, można nazwać trzęsieniem ziemi - mówi nasz informator. - Do ZUS-u w Bydgoszczy weszli zamaskowani policjanci. Wyprowadzili członka zarządu, który dopiero co przyjechał z wizytą z Warszawy.

Od wczoraj Prokuratura Rejonowa w Bydgoszczy nadzoruje dwa postępowania, w których występują urzędnicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jedno zawiadomienie złożył dyrektor oddziału ZUS w Bydgoszczy Krzysztof Bułkowski.

Dotyczy ono propozycji korupcyjnej, którą miał usłyszeć od wiceprezesa centrali ZUS-u w Warszawie. Dowodami w tej sprawie są nagrania z rozmów telefonicznych, w których - jak podaje tvn24.pl - miała paść propozycja przejścia Bułkowskiego na inne stanowisko w ZUS z wyższą pensją „i nawet bez konieczności chodzenia do pracy”, ale po zrzeczeniu się funkcji dyrektora. Druga sprawa jest prowadzona z zawiadomienia wiceprezesa ZUS Marcina Wojewódki (wg tvn24.pl nagranego w rozmowie), który czuje się pokrzywdzony... zawiadomieniem Bułkowskiego. I zarzuca mu popełnienie przestępstwa - wprowadzenia policji w błąd.

Wczoraj jeden z pracowników bydgoskiego oddziału ZUS na pytanie, czy według niego możliwe jest spotkanie z Krzysztofem Bułkowskim w siedzibie ZUS-u, odpowiedział: - Nie ma już takiego człowieka w naszym oddziale. I dostał zakaz wstępu do budynku.

- Dyrektor oddziału został odwołany ze stanowiska, ale powód odwołania nie był związany z wydarzeniami, które miały miejsce w czwartek - we wtorek wyjaśnił Radosław Milczarski, z biura prasowego ZUS-u.

Przeczytaj koniecznie: Tyle zarabiają sprzedawcy, policjanci i pozostali Polacy [STAWKI]

Z naszych ustaleń wynika, że to zarządzenie władz w warszawskiej centrali ubiezpieczalni. Tę informację potwierdziliśmy w niezależnym źródle, a Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS mówi: - Pan Krzysztof Buł-kowski nie pełni już obowiązków dyrektora bydgoskiego oddziału. Co do reszty, powstrzymam się od komentowania.

Prokuratura nie postawiła w czwartek zarzutów Wojewódce. Został zwolniony z policyjnego „dołka” na komendzie miejskiej w Bydgoszczy. ZUS zarzuca policji pochopne działanie, policja się tłumaczy, a prokurator we wtorek zdecyduje o podjęciu dwóch śledztw lub ich umorzeniu.

Policjanci komendy miejskiej w Bydgoszczy dostali w czwartek sygnał o próbie skorumpowania Krzysztofa Bułkowskiego, dyrektora oddziału ZUS. Wkroczyli do siedziby ubezpieczalni i zatrzymali tam Marcina Wojewódkę, wiceprezesa ZUS.

Prognoza pogody w Kujawsko-Pomorskiem (źródło: TVN Meteo/x-news)

Wojewódka jakiś czas wcześniej przyjechał z Warszawy na rozmowę z Bułkowskim.

Dyrektor bydgoskiego oddziału sam złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dowodami w sprawie miały być nagrania rozmów członka zarządu z Bułkowskim.

Wojewódka spędził kilka godzin w komendzie. - Był to czas niezbędny do wykonania czynności w tak zwanym niezbędnym zakresie - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - To m.in. protokolarne przyjęcie zawiadomienia o przestępstwie, zabezpieczenie dowodów czy odsłuchanie nagrań, co wymaga kilkukrotnego zapoznania się z treścią.

Jeszcze tego samego dnia, w czwartek, śledczy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe uznał jednak, że nie ma podstaw do dalszego zatrzymywania Wojewódki. Został on zwolniony i od razu... złożył swoje zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez... szefa bydgoskiego ZUS.

W wypowiedzi dla tvn24.pl Wojewódka mówił o „kuriozalnej sytuacji”, kiedy to [Bułkowski - red.] „popełnił przestępstwo, gdy zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie”.

- W ocenie ekspertów prawnych ZUS, podjęte przez policję w Bydgoszczy środki działania były pochopne i nieadekwatne do sytuacji - tłumaczył wczoraj Radosław Milczarski z biura prasowego ubezpieczalni w Warszawie.

Na stronie internetowej ZUS pojawił się wczoraj komunikat: „Działania te naraziły bezpodstawnie wiceprezesa ZUS na ryzyko utraty zaufania potrzebnego do wykonywania pełnionej funkcji”.

Wczoraj tłumaczyli się także bydgoscy policjanci. Rzecznik Monika Chlebicz odniosła się między innymi do zarzutu zarządu ZUS o tym, że rzekomo działania policyjne, w tym zatrzymanie Wojewódki, „nie były zatwierdzone przez prokuraturę”.

- Funkcjonariusze wykonywali czynności w związku ze złożonym zawiadomieniem o przestępstwie, a nie z własnej inicjatywy - zaznaczała Chlebicz. - Doprowadzenie do jednostki policji osoby wskazanej w zawiadomieniu o przestępstwie poprzedzone było konsultacjami z kierownictwem prokuratury i nie wiązało się z osadzeniem w policyjnym areszcie - dodała. I na koniec przyznała: - Wiążące decyzje procesowe w tej sprawie podejmowała prokuratura.

Prognoza pogody w Kujawsko-Pomorskiem (źródło: TVN Meteo/x-news)

Z kolei śledczy bydgoskiej prokuratury zaznaczają, że sam fakt nieprzedstawienia zarzutów wiceprezesowi ZUS nie przesądza o zamknięciu sprawy.

- Obecnie w sprawie dwóch złożonych zawiadomień policja prowadzi czynności pod nadzorem prokuratora - wyjaśnia prokurator Agnieszka Adams-ka-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - W ciągu pięciu dni musi zostać wydana decyzja o umorzeniu bądź wszczęciu postępowania w obu sprawach.

Krzysztof Bułkowski wczoraj zapowiedział, że jest w stanie skomentować tę sprawę dopiero późnym wieczorem. Przed zamknięciem tego wydania „Pomorskiej” odpowiedź od niego jeszcze do nas nie dotarła.

Szefem bydgoskiego ZUS był od 2013 roku. Wczoraj jego obowiązki przejął Mariusz Ja-roniewski, do niedawna kierownik inspektoratu ZUS w Gnieźnie. Urzędnicy nie kryli zdziwienia usunięciem dyrektora. - Nowa władza, nowe porządki - komentował jeden z pracowników.

Radosław Milczarski na pytanie, czy plan zmiany kierownictwa oddziału miał motyw polityczny, odpowiada: - To nieprawda.

Prognoza pogody w Kujawsko-Pomorskiem (źródło: TVN Meteo/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska