https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy z ROD "Przylesie" wyszli już z PZD, ale co z tego...

Agata Kozicka
W lutym jego członkowie zdecydowali, że chcą stworzyć swoje własne stowarzyszenie ogrodowe i wyjść ze struktur Polskiego Związku Działkowców
W lutym jego członkowie zdecydowali, że chcą stworzyć swoje własne stowarzyszenie ogrodowe i wyjść ze struktur Polskiego Związku Działkowców Freeimages.com
W lutym cieszyli się, że uniezależnili się od Polskiego Związku Działkowców. W sierpniu - nadal walczą o utworzenie stowarzyszenia.

O Rodzinnym Ogrodzie Działkowym "Przylesie" pisaliśmy na początku roku.

W lutym jego członkowie zdecydowali, że chcą stworzyć swoje własne stowarzyszenie ogrodowe i wyjść ze struktur Polskiego Związku Działkowców. Postanowili o tym większością głosów.

Przeczytaj także: Pierwszy bydgoski ogród działkowy wychodzi ze związku

Trybunał chciał likwidacji monopolu

Taką możliwość miała im dać poprawiona ustawa o ROD. Przypomnijmy, to monopol PZD był jedną z tych rzeczy, które nie spodobały się Trybunałowi Konstytucyjnemu półtora roku wcześniej. Sędziowie TK nakazali ustawodawcy dokonanie takiej zmiany prawa, aby tenże monopol został zlikwidowany. Dał na to parlamentarzystom 1,5 roku. I w tym czasie ustawę o ROD rzeczywiście zmieniono. Przynajmniej teoretycznie umożliwiła ona wyjście z PZD. Teoretycznie, ponieważ mamy sierpień i nikomu się jeszcze z PZD wyjść nie udało.

Ogrody chciały wychodzić z PZD

- Z tego, co słyszałem prawie tysiąc ogrodów przeprowadziło zebrania, na których członkowie deklarowali się, czy chcą zostać w PZD, czy z niego wyjść - podaje Stefan Paszkiewicz z ogrodu "Przylesie". - Z tego w ponad stu działkowcy zdecydowali się stworzyć własne stowarzyszenie ogrodowe. Ale nie słyszałem, żeby gdziekolwiek się to już udało.

Ogród "Przylesie" był - niewykluczone - może nawet pierwszym w Polsce, który zdecydował o wyjściu z PZD.
- Ale nadal przebieramy nóżkami i niby wyszliśmy z PZD, ale nie mamy swojego stowarzyszenia - opowiada Paszkiewicz. - Dostaliśmy odmowę utworzenia stowarzyszenia od sądu. I nie chodziło o statut, jaki przedstawiliśmy.

Sąd zakwestionował

Wręcz przeciwnie, ten był prawie bezbłędny. - W miejscu wypunktowania np. sąd zażyczył sobie, aby po liczbie zamiast kropki postawić nawias ")". Za to uwagi dotyczyły uczestnictwa członków założycieli w drugim zebraniu, tym, na którym wybierany jest zarząd ogrodu.

Odwołanie w toku...

Teraz "Przylesie" odwołało się do sądu wyższej instancji.
- Ten ma na odpowiedź nawet do 3 miesięcy - mówi Paszkiewicz. - A może potem sprawa wróci do niższej instancji. I kolejne czekanie na decyzję. Ale wierzymy, że w końcu się uda. Że w końcu sądy zaakceptują jedną procedurę wychodzenia z PZD.
I dodaje: - Z tego, co wiemy, to ogrodowi w Tryszczynie też odmówiono rejestracji, ale na innej podstawie. Choć przyznaję, oni trochę inaczej "wychodzili" z PZD.

Bez stowarzyszenia umowy nie podpiszą

I teraz "Przylesie" funkcjonuje w zawieszeniu. Nie ma osobowości prawnej i nie może podpisywać umów np. na dostawę mediów.

Do sprawy wrócimy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ciekawska.ewka

ciekawe, że POD nie piluje przepisów budowlanych...np na POD Polana w Smukale jest dużo domów przekraczających metraż (powierzchnię czy wysokość) i jakoś nic 'właścicielom' nie zrobiono dotychczas....a może to są osoby z zarządu działek...?

ale co ciekawsze - po wyjściu z POD stowarzyszenie jakie tam by nie było również nie będzie miało wpływu na działkowiczów, skoro dotychczas tego nie egzekwowali

podstawą do wyjścia jest argument, że "płaci się na zarządy w mieście, główny itp." - pytanie czy po utworzeniu nowego stowarzyszenia prezesi/zarząd będzie sprawował swoje funkcje za darmo?? czy może jednak też będzie chciał pensję...?

a na końcu przyjdzie developer - powie, że właśnie kupił tę ziemię i....działkowicze 3 mieisące na wyprowadzenie a potem wjeeżdżają spychacze....................................................................

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska