https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działyń w gminie Zbójno

(Piotr Wołyński)
Działyń jest urokliwą wsią położoną 13 km od Golubia-Dobrzynia na terenie gminy Zbójno. Zamieszkuje ją blisko 900 osób.

Powierzchnia sołectwa obejmuje 13,6 km kw. Nad miejscowością góruje charakterystyczna bryła kościoła. Większość mieszkańców trudni się pracą w rolnictwie.

Kazimierz Dąbrowski z Działynia
- Wprawdzie urodziłem się w Golubiu-Dobrzyniu, ale zdążyłem się już zaaklimatyzować w Działyniu. Od 1976 r. jestem członkiem miejscowej OSP. Co mogę powiedzieć o Działyniu? Na pewno jest ładniej niż było w latach 70-tych i 80-tych. Największe zmiany dotyczą samych ludzi. Jesteśmy nowocześni i otwarcie spoglądamy w przyszłość. Społeczeństwo jest na poziomie, choć wiadomo, że jak wszędzie, tak i tu zdarzają się osoby, które nie udzielają się i trudno dojść z nimi do porozumienia. Mam gospodarstwo rolne, więc nie mam zbyt wiele czasu wolnego, ale jeśli uda mi się go troszkę wygospodarować to zazwyczaj pomagam w OSP. Pełnię w niej funkcję naczelnika. We wsi podoba mi się także wyremontowana szkoła i jej okolice. Można powiedzieć, że szkoła stała się centrum naszej miejscowości. To tu organizujemy nasze imprezy rozrywkowe i kulturalne. Bardzo cenię obecnego wójta, który pomaga nam w rozwiązywaniu problemów i przynajmniej ja mogę powiedzieć, że nie odmówił mi pomocy nigdy. To głównie dzięki niemu udało się wyremontować remizę i mieszczącą się w niej salę wraz zapleczem.

Sabina Pietrusińska z Działynia

Działyń w gminie Zbójno

- Choć nie jestem rodowitą działynianką zdążyłam polubić to miejsce. Przyprowadziłam się tutaj z mężem zaraz po ślubie w 1964 r. w celu podjęcia pracy, więc przy wyborze nowego miejsca zamieszkania nie kierowałam się jakimiś szczególnymi względami estetycznymi. Przez te ponad 30 lat zżyłam się z Działyniem i jego mieszkańcami. Mam tu przyjaciół, na których mogę zawsze liczyć. Osobiście jestem także zaangażowana w życie kulturalno-społeczne stojąc na czele miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich. Nie mogę powiedzieć, że jest u nas nudno. Wszystko zależy od ludzi i ich inwencji. Mamy u nas świetnie wyposażoną świetlicę. Szczególnie podziękowania należą się w tym miejscu wójtowi, który nie da się ukryć- stara się zawsze o nas pamiętać. Oczywiście przydałoby się kilka inwestycji - np. plac zabaw dla dzieci, ale ogólnie nie narzekam. Być może jest to związane z moją filozofią życiową. Zgodnie, z którą staram się we wszystkim dostrzegać przede wszystkim dobre strony.

Karina Zielińska, uczennica

Działyń w gminie Zbójno

- Urodziłam się w Toruniu, potem mieszkałam w Lubiczu, więc mam jako takie porównanie. W Działyniu mieszkam od 1996 r. Jest ładnie. Szczególnie podoba mi się przyroda. Lubię jeździć z przyjaciółmi rowerami po okolicy, która jest bogata w lasy i małe, pięknie położone jeziorka. Jest mało miejsc, w których moglibyśmy się spotykać. W miesiącach letnich jest łatwiej. Jest boisko przy szkole, czasami jeździmy się wykąpać nad jezioro działyńskie. Zimą jest już ciężej. Pogoda i duże odległości sprawiają, że trudniej jest się ze sobą spotkać na neutralnym gruncie, ale pozostaje telefon, internet. Zawsze jest jakieś rozwiązanie. Ludzie są bardzo różni. Nie mogę więcej powiedzieć na ten temat, ponieważ nie mieszkam tu zbyt długo. Planuję studia psychologiczne, ponieważ interesują mnie tajemnice ludzkich myśli. Przypuszczam, że będę zmuszona opuścić Działyń, żeby studiować i pracować w większym mieście. Mimo to, ta wieś zawsze pozostanie jako miłe wspomnienie.

Joanna Dobiegała, nauczycielka

Działyń w gminie Zbójno

- W Działyniu mieszkam od 1998 r. Pochodzę z Golubia-Dobrzynia. Od samego początku mojego pobytu tutaj mam dobre wrażenia. Już przy przeprowadzce działyniacy dali się poznać jako ludzie życzliwi i pomocni. Ogólnie jest spokojnie i bezpiecznie. Wiadomo, że w tak małym środowisku wszyscy się znają, więc ewentualne nieprawidłowości łatwo zauważyć. Oczywiście dobrze byłoby, żeby polepszono nawierzchnię dróg i chodników, czy zamontowano dodatkowe oświetlenie wsi. Co do życia kulturalnego, to bardzo podobały mi się inicjatywy Stowarzyszenia Dolina Drwęcy polegające na szkoleniach z rękodzielnictwa. Dobrze byłoby, żeby to ponowiono i wciągnięto w te zajęcia młodzież, która ma w Działyniu mało możliwości do ciekawego spędzenia czasu. Obserwując uczniów można stwierdzić, że są oni zgraną grupą. Potrafią wspierać się nawzajem także, kiedy nie uczęszczają już do naszej szkoły.

Marek Błaszkiewicz kierowca

Działyń w gminie Zbójno

- Z racji wykonywanego przeze mnie zawodu niestety dość często przebywam poza domem. Chociaż dzięki temu łatwiej mi dostrzec zmiany zachodzące na wsi. Podróżując po Europie zachodniej przejeżdżam przez tamtejsze wsie, więc mam łatwe porównanie. W Działyniu brakuje miejsc, w których można by spędzić czas w towarzystwie znajomych. Przydałby się sympatyczny lokal, w którym można by np. przy piwie w miłej atmosferze obejrzeć mecz. Dobrze byłoby gdyby postarano się o nowe drogi i remonty tych już istniejących, ponieważ ich stan pozostawia wiele do życzenia. Mimo tych niedociągnięć potrafię także dostrzec plusy. Mieszkam tu od urodzenia i widzę, jak to miejsce się zmienia. I to nie tylko za sprawą władz samorządowych. Dostrzegam zmiany w ludzkiej świadomości i postępowaniu. Szczególnie podoba mi się dbałość o swoje posesje. Kiedyś ludzie nie zwracali takiej uwagi na prozaiczne sprawy jak: skoszenie trawnika czy pomalowanie płotu. Teraz jest już inaczej. Nie da się ukryć, że w mniejszym lub większym stopniu zbliżamy się do tego poziomu, jaki jest na Zachodzie. Nie mogę powiedzieć nic na temat lokalnych władz, ponieważ rzadko mam z nimi do czynienia.

Krystyna Dąbrowska z Działynia

Działyń w gminie Zbójno

- Mieszkam tu tyle lat, że nie wyobrażam sobie, żebym miała przenieść się w inne miejsce. Jak to się mówi: nie należy przesadzać starych drzew. Jest tu cicho i spokojnie. Policja nie ma z nami wiele roboty. Wieś jest dobrze usytuowana - z dala od większych dróg, ale jednocześnie w dobrym miejscu ponieważ na drodze do Torunia, więc nie ma problemu połączeniami autobusowymi - tak jak w innych wsiach. Nie mogę narzekać na brak imprez. Mamy festyny, ostatnio zorganizowano bal karnawałowy, a kilka dni temu odbyły się w remizie obchody Dnia Matki. Oczywiście należy zachować wszelkie proporcje. Życie w Działyniu nigdy nie będzie obfitowało w taką ilość imprez jak w mieście. Szczególne nuda dokucza młodzieży. Dawniej odbywały się tu dyskoteki, które jednak miały efekt uboczny - wandalizm. Każdy z nas był młody i rozumie, co to oznacza, ale należy uszanować czyjś wysiłek. Ludzie są przychylnie nastawieni. Najpilniejszą potrzebą jest budowa kanalizacji. Ułatwiłoby to nam życie w znaczący sposób. Liczymy na to, że w miarę szybko uda się tą sprawę załatwić.

Dwa nowe boiska wybudują w tym roku

Rozmowa z sołtysem Henrykiem Bonieckim.

- Jak pan ocenia te ponad dwie dekady pańskiego urzędowania?
- Myślę, że mogę być zadowolony ze swoich osiągnięć. Oczywiście zawsze można było zrobić coś lepiej, ale cieszę się z tego co udało się zrobić. Wspólnie z wójtem i radą gminy przez te lata zrobiliśmy całkiem sporo. Priorytetową sprawą dla nas była i jest nadal wymiana nawierzchni dróg. Odnowiliśmy odcinki Działyń-Macikowo, Działyń-Nowogród i utwardziliśmy wiele innych. Poza tym wspólnie modernizowaliśmy szkołę i remizę. Szkoła została skomputeryzowana, a jej fasada i otoczenie zmieniło się nie do poznania. Przeprowadzono także telekomunizację. Jeszcze 15 lat temu we wsi było zaledwie kilka telefonów. To są oczywiście tylko niektóre z naszych wspólnych dokonań.

- Z pana wypowiedzi wynika, że współpraca z wójtem przebiega w prawidłowy sposób?
- Potrafimy się porozumieć. Gmina przekazuje nam tyle środków, ile jest w stanie. Wójt jest mieszkańcem Działynia, ale musimy liczyć się z tym, że oprócz naszego w gminie znajduje się jeszcze 14 innych sołectw. Zresztą nie tylko z wójtem współpraca jest na najwyższym poziomie. Dobre kontakty mam także z miejscowymi stowarzyszeniami jak OSP czy KGW.

- Mieszkańcy Działynia, z którymi miałem przyjemność rozmawiać w odpowiedzi na pytanie: co należałoby jeszcze we wsi zmienić najczęściej udzielali następujących odpowiedzi: polepszenie oświetlenia, remont nawierzchni, kanalizacja i wzbogacenie życia kulturalnego. Jak pan się do tego odniesie?
- Co do oświetlenia wsi, to nie podzielam tych poglądów. Oczywiście zawsze mogłoby być więcej lamp, ale tymi które są zajmujemy się sumiennie. Regularnie organizujemy przegląd lamp i wszystkie problemy przekazujemy natychmiast pracownikom do Zakładu Energetycznego w Czernikowie. Co do kanalizacji, to jej plany są już gotowe od jakiegoś czasu. Teraz czekamy tylko na subwencję, ponieważ gmina własnymi środkami nie byłaby w stanie podźwignąć tak poważnej inwestycji. Aby przeprowadzić kanalizację wsi konieczne są pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego. Co do naprawy nawierzchni dróg, to wiadomo, że większość podlegających mi odcinków nie należy do dróg wyższych kategorii. Gmina musi wybierać inwestycje priorytetowe. Jeśli chodzi o życie kulturalne, to wiadomo, że nie mamy szans rywalizować pod tym względem w większymi miejscowościami. Szczególnie sytuacja ta dotyczy starszej młodzieży, która nie ma takiego miejsca, w którym mogłaby się spotykać. Ale mamy na przykład bardzo dobrze wyposażoną bibliotekę, z której mogą korzystać zarówno dzieci jak i dorośli.

- Jakie są plany na najbliższą przyszłość dla Działynia?
- Plany są ambitne. Praktycznie pewne jest rozpoczęcie budowy boisk w ramach projektu Orlik 2012 w tym roku. W ramach tego rządowego projektu zostaną zbudowane dwa boiska i niezbędne zaplecze. Do tej pory Działyń nie posiadał tego typu miejsca. Były tylko małe boiska przy szkole z których na co dzień korzystali uczniowie. Mamy także gotowe plany położenia nawierzchni asfaltowej na drodze wzdłuż stawu. Ten teren wsi był zaniedbany, a szkoda, ponieważ jest to centrum Działynia. Jednak ta inwestycja jest blokowana przez przedłużającą się sprawę kanalizacji. Budowa drogi tylko po to żeby potem ją rozkopywać jest nielogiczna. Najpierw przeprowadzimy kanalizację, a następnie przyjdzie czas na nową drogę.

(Rozmawiał
Piotr Wołyński)

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bolo

Tak tylko kiedyś młodzież potrafiła się zorganizować ,a teraz nie mają czasu bo albo szukają pracy lub jej pilnują.

e
endriu
Działyn kiedyś był najpiękniejszą wsią. Tak to wspominam. Sobota wielkie sprzątanie. Dziś można powiedzieć że nie ma tego uroku co dawniej . Może młodzież działynska mogła by się zorganizować. Co robi radny? ? Może tylko bierze pieniądze za posiedzenia.Co robi sołtys? Na co przeznacza fundusz soledzki? Może ktoś zacznie przed swoim domem posadzić jakieś kwiaty na rabatkach w skraju wyremontowanej jezdni. Napewno wizerunek Działynia poprawił by się. Młodzież ma tu wielkie pole do popisu. Dziś trawniki (kwietniki).Jutro jakiś młodzieżowy klub. Lepiej spotkać się przy kawie niż przy piwie. W końcu na Działyn niech mówią królewska wieś jak mówi ono dawniej Zacząć od małych kroków. Pozdrawiam serdecznie mieszkańców Działynia i młodzież.
M
Mania

Popieram zdanie pani,która wspomina wakacje w Działyniu.Ja również spędzałam tam wspaniałe wakacje.Uważam,że mieszkańcy przesadnie narzekają.W porównaniu z innymi wsiami i z tym co było około 25 lat temu.....jest całkiem dobrze.Bardzo  rzadko ale zdarza mi się przejeżdzać przez Działyń i zawsze cieplej robi mi się na sercu.Pozdrawiam wszystkich mieszkańców-zwłaszcza tych starszych(dłużej zamieszkałych). :)

A
Arleta

Działyń to najpiękniejsza wieś w jakiej dane mi było spędzać wakacje.  To prawda, że zmieniła się pod wieloma względami. Poszła z duchem czasu, może trochę za nim pozostając w tyle. Dla mnie po 35 latach od ostatnich wakacji jakie tam spędziłam straciła swój zapach, zapach polskiej wsi. Domostwa jakby wymarły. Trudno wtopić wspomnienia w Dzisiejszy Działyń. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców. Wiem, że wielu z mojego rocznika tam już nie mieszka.  

g
gość
Zgadzam się z poprzednikiem
B
Bolo
A to feler żeknoł seler!!!
D
DOBRY DUSZEK
ku*** OTWÓRZCIE BAR!!! BO TE PIJACZKI JUŻ ZA NOWYM PRZYSTANKIEM UCINAJĄ SOBIE DRZEMKE.
t
tipuś
a teraz gdy ostatnia Działyńska melina padła,wszyscy pijaczki chodzą za strarzackie szalety(kibel) i tam sporzywają swoje trunki.
B
Były działacz sportowy
Wszystko się zgadza ,a co robi w tej sprawie OSP prezez i Komendant oraz wójt.
k
krzys
A zajrzyjcie za remizę. Szalet, śmietnik, zielsko nie przystoi tak "pięknej" miejscowosci!
Mamy XXI wiek i UE.
o
okii
W dniu 19.09.2009 o 22:15, fifi napisał:

zgadzam sie z poprzednikiem


co racja to racja!!! to szczera prawda...jest chodnik, jest ladnie, jest uks i nawet trener biegow z prawdziwego zdarzenia , dzieci maja co po poludniu robic, swietlica,
f
fifi
W dniu 18.09.2009 o 08:13, ~gość~ napisał:

Popieram!



zgadzam sie z poprzednikiem
~gość~
W dniu 11.09.2009 o 20:52, ~obiektywny~ napisał:

"Ktos" bardzo dawono nie byl w Działyniu..DZiałyn to bardzo urokliwe miejsce. Chodniki??wystarczy przejechac w poblizu szkoły. Bo szkola naprawde prezentuje sie swietnie. Trawka przycieta, szkola kolorowa, piekny obiekt sportowy, trenujace dzieci w rozowych jednolitych koszulkach UKS? Prosze bardzo długo nie musialam szukac.. UKS BIEGANIE.PL DZIAŁYŃ I Jakie sukcesy, wyniki w skali ogolnopolskie i miedzynarodowej...i nie jeden zawodnik ale cala grupa.. Tak trzymac pani dyrektor, panie wojcie, panie rafale legowski bo tez tego pana sprawdzilam.. Wiem ze prawda iektorych boli hehehe. Licze ze Pan wojt dalej bedzie inwestowal w dzialyn bo jest tam kilka fajnych skromnycch osob z ktorymi warto wspolpracowac..i ktore moga zrobic wiele dobrego dla gminy .


Popieram!
~obiektywny~
W dniu 17.06.2008 o 22:25, mieszkaniec Działynia napisał:

Szanowny Panie redaktorze.Kto wskazał panu tych ludzi by tak barwnie przechwalaćsię osiągnięciami , których nie widzę.Mamy XXI wiek a jesteśmy w XX wieku.Wystarczy przejechaćcałą miejscowość i przyjrzeć się tym sukcesom.Chodniki to katastrofa , oświetlenie fatalne , brak parkinguw centrum wsi.Droga nad sadzawką tzw.mała strona remontuje się już 5 rok bez skutecznie.Brakuje obiektuDomu kultury w całej gminie.Ani w Działyniu ani w gminie Zbójno nie ma żadnych Uczniowskich Klubów Sportowychczy chociażby ogniw LZS.Pytanie zachodzi dla kogo 2 boiska jak nie ma struktur sportowych.Środki finansowe na boiskapowinny trawiać tam gdzie sport jest na przyzwoitym poziomie.W tej gminie występuje zawsze inna kolejność.Przypominami to czasy głębokiej komuny.Pan sołtys mieszka nad sadzawką i nie widzi potrzeby zrobienia drogi.Z kanalizacją gminamiota się od 1998 roku pod przywództwem obecnego wójta.O jednym wszyscy zapomnieli , że w Działyniu mieszka MistrzEuropy w kolarstwie szosowym 18 -letni Michał Kwiatkowski - kandydat na Mistrza Świata w 2008 r ,które odbędą się wAfryce.Przy takim traktowaniu sportu w gminie boiska mogą mieć powodzenie przy festynach rozrywkowych.Proponuję zajrzeć do innych sołectw i nie trafiać do ludzi wskazanych przez.......?Mieszkaniec Działynia.



"Ktos" bardzo dawono nie byl w Działyniu..DZiałyn to bardzo urokliwe miejsce. Chodniki??wystarczy przejechac w poblizu szkoły. Bo szkola naprawde prezentuje sie swietnie. Trawka przycieta, szkola kolorowa, piekny obiekt sportowy, trenujace dzieci w rozowych jednolitych koszulkach
UKS? Prosze bardzo długo nie musialam szukac.. UKS BIEGANIE.PL DZIAŁYŃ I Jakie sukcesy, wyniki w skali ogolnopolskie i miedzynarodowej...i nie jeden zawodnik ale cala grupa.. Tak trzymac pani dyrektor, panie wojcie, panie rafale legowski bo tez tego pana sprawdzilam.. Wiem ze prawda iektorych boli hehehe. Licze ze Pan wojt dalej bedzie inwestowal w dzialyn bo jest tam kilka fajnych skromnycch osob z ktorymi warto wspolpracowac..i ktore moga zrobic wiele dobrego dla gminy .
~xxx~
pozdrawiam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska