Sygnał o odkopanej, martwej psiej głowie otrzymali strażnicy. - Na podwórko przy ulicy Focha, gdzie dzieci dokonały tego nietypowego odkrycia wysłaliśmy patrol. Okazało się, że był tam zakopany cały pies w worku po ziemniakach - relacjonuje Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej w Grudziądzu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwłoki mogły leżeć w ziemi około dwóch, trzech dni. Teraz trafiły do chłodni, która znajduje się w schronisku dla zwierząt w Węgrowie.
- Pies ważył około 18 kilogramów, był zaczipowany - dodaje Jan Przeczewski. - Czy właściciel zostanie pociągnięty do odpowiedzialności okaże się po wynikach sekcji zwłok.
Zwierzak był adoptowany z przytuliska w 2008 roku.
Przeczytaj także: Przywiązane do drzew, wałęsające się przy drogach - najczęściej w tych miejscach znajdowane są porzucone czworonogi
Znieczulica
O tym, że czworonogi nie zawsze są pożądanymi przyjaciółmi człowieka podczas wakacji pisaliśmy wielokrotnie. Mimo tego przypadki porzuceń psów nadal się zdarzają.
Dwa psy trafiły do schroniska, po tym jak zostały wyrzucone z samochodów.
Do zdarzeń doszło na ul. Szarotkowej i w Białochowie. W obu przypadkach świadkowie tych wydarzeń zapamiętali numery rejestracyjne, marki i kolory samochodów, z których wyrzucano czworonogi. Ma już je policja.
- Ustalamy czy wówczas autami poruszali się ich właściciele czy inne osoby, którym użyczono pojazdy - informuje Marzena Solochewicz - Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu.
Czytaj e-wydanie »