- Na początku wydawało mi się, że to niemożliwe, by za pomocą puszki robić zdjęcia - opisuje swoje wrażenia Paulina Fiszer z VI a Szkoły Podstawowej nr 15. - Uwierzyłam, dopiero gdy zaczęliśmy je wywoływać w
ciemni.
Jak powstaje fotografia otworkowa?
- Do szczelnego pudełka, które ma minimalnym otwór wykładamy światłoczuły papier - wyjaśnia Dominika Raduńska. - Przez tę szczelinę papier się naświetla, dzięki czemu powstaje obraz. Jego
kolory są odwrócone. W ten sposób otrzymujemy negatyw.
Wykonane puszką "fotki" trafiają do ciemni.
- Najpierw jest biała karta, a po zanurzeniu w specjalnym płynie zaczynają pojawiać się barwy: biała i czarna - zachwyca się Emila Rączkowska, szóstoklasistka. - To naprawdę super eksperyment. Każdemu
polecam, by spróbował.
Szukali dobrego światła i obiektu
- Aparat otworkowy jest znacznie ciekawszy - uważa Paulina Fiszer. - Trzeba zastanowić się nad ustawieniem obiektu, nad doborem światła. Jeśli ktoś marzy o tym, by zostać fotografem to koniecznie powinien tu
przyjść i zobaczyć jak to wygląda.
Organizacja bezpłatnych warsztatów "Grafika w czasie i przestrzeni" była możliwa dzięki dofinansowaniu jakiego udzieliło grudziądzkiemu muzeum Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.