Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci z Grudziądza spoczęły w zbiorowej mogile

(dxc)
Urny do grobu włożyli: Mirosław Prahl (z lewej) i Zbigniew Kołodziejski z zakładu pogrzebowego
Urny do grobu włożyli: Mirosław Prahl (z lewej) i Zbigniew Kołodziejski z zakładu pogrzebowego Przemek Decker
Ewa i Maja urodziły się martwe. Rodzice nie odebrali jednak ciał. Pogrzeb urządził szpital.

Uroczystość odbyła się w poniedziałek na cmentarzu komunalnym w podgrudziądzkiej Kobylance.

Razem z Ewą i Mają (imiona nadane przez medyków) w specjalnej krypcie umieszczono urnę ze skremowanymi "resztkami" poronnymi. Takie pogrzeby odbywają się w Kobylance od maja. Średnio raz na dwa miesiące. Organizują je miasto i lecznica. Wcześniej, ciała dzieci, których nie odebrali rodzice, były przetrzymywane w szpitalnych lodówkach.

Przeczytaj także: Grudziądz. Szykują grób dla nienarodzonych

Jak sobie z tym poradzono? Otóż, szczątki są wożone do Gdańska i tam kremowane. Za to zapłaci szpital. Później prochy trafiają do zbiorowej mogiły.

Tak samo jest też z płodami oraz tzw. materiałami poronnymi, które do tej pory również były przechowywane w szpitalnej kostnicy. O czym "Pomorska" już informowała. - Obecnie w krypcie spoczywa 10 dzieci - mówi Andrzej Sołtek, pracownik zakładu patomorfologii szpitala.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska