W Komendzie Powiatowej Policji w Chojnicach radość wielka.
Zaczynał jako posterunkowy
W chojnickiej komendzie cieszą się, bo w Chojnicach oficerów nie ma zbyt wielu. - Mamy ich tylko czternastu - mówi Renata Konopelska, rzeczniczka chojnickiej policji. - W sekcji kryminalnej jest ich pięciu, w prewencji i drogówce po dwóch, a w Czersku jeden. Oficerami są oczywiście także komendanci.
Karol Dziemiańczyk jest człuchowianinem, aktywnie działa w Radzie Miejskiej Człuchowa. W chojnickiej komendzie pracuje od 2002 r. Zaczynał jako posterunkowy, zajmował się przestępczością gospodarczą i pełnił obowiązki kierownika referatu dochodzeniowo-śledczego.
Czy trudno było dostać oficera? - W moim przypadku szkolenie w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie trwało trzy miesiące - _informował Dziemiańczyk. - _11 września zdałem egzamin oficerski, postanowienie o nadaniu stopnia wydano po sześciu miesiącach.
Za wcześnie na komendanta
Dziemiańczyk nie chciał się chwalić, ale Renata Konopelska zdradziła, że by aspirować do stopnia oficera, musiał spełnić wiele kryteriów. Trzeba było mieć m.in. co najmniej trzy lata służby i wykształcenie wyższe.
Jakie plany zawodowe ma Dziemiańczyk? Czy chciałby na przykład zostać komendantem chojnickiej policji? - Stopień oficerski uprawnia do piastowania wielu stanowisk - _odpowiada. - _W tym nawet komendanta, ale póki co nie mam takich ambicji. To przedwczesne dywagacje.