Dzień Kobiet 2015. Magdalena Szczupak-Woźniczka, prokurent Viando: - Musimy być i jesteśmy dobrze zorganizowane

- Kiedy przejęła Pani stery nad firmą Viando jako prokurent?
- Kieruję Viando od niespełna trzech lat. Przygotowuję się do pełnienia roli prezesa, co jest zgodne z zamierzeniami moich rodziców. Mam świadomość, jak ogromna odpowiedzialność ciąży na tym stanowisku. Najważniejsze, że rodzice wspierają mnie wiedzą i doświadczeniem. Zawsze mogę na nich liczyć. To jest dla mnie bardzo budujące.

- Viando to biznes rodzinny. Rodzice postawili przed córką poprzeczkę wysoko? Lubi Pani swoją pracę?
- Daje mi ona ogromną satysfakcję zwłaszcza wtedy, gdy nasza firma odnosi sukcesy. Są najprzyjemniejszą częścią w tej pracy. Radość z pracy to również zadowolenie z całego zespołu. Mamy szczęście, że posiadamy załogę, której można zaufać. Chciałabym, aby firma rozwijała się z poczuciem regionalnej misji, była ponad podziałami, jednocześnie promowała wzorem Prowansji, czy Toskanii wartości i produkty ważne dla regionu kujawsko-pomorskiego. Można to nazwać regionalnym patriotyzmem. Nie jesteśmy tylko lokalną firmą rodzinną, ale poszliśmy dalej. Znają nas i kojarzą z regionem kujawsko-pomorskim, co nas cieszy i daje także motywację do dalszej pracy i zdobywania nowych rynków. Oczywiście czasem przechodzimy turbulencje, ale nie ściągamy nogi z gazu i ciągle pędzimy przed siebie.

- Zapewne posiada Pani cechy charakteru, które pomagają zarządzać firmą, której logo i produkty są znane na rynku.
- Silny charakter, pracowitość i konsekwencja. To trzy podstawowe wartości, którymi moim zdaniem powinien charakteryzować się lider. Chcę zarażać ludzi swoim entuzjazmem, taka już jestem.

- To tylko kobieta potrafi. Mężczyznom może być łatwiej zarządzać ludźmi?
- Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia. Najważniejszy jest charakter lidera i zaufanie wśród pracowników, żeby mogli czuć się bezpiecznie. Choć uważam, że kobiety są bardziej zorganizowane.

- Nie tylko są dobrymi menedżerkami, ale również, jak między innymi Pani, prowadzą dom. Łatwo udaje się to godzić?
Sama się zastanawiam, jak udaje się to wszystko pogodzić. Nie wiem. Może dlatego, że wymagam wiele zarówno od innych, jak i od siebie. Niedawno wróciłam z targów w Hanoi, podczas których zostawiłam w domu męża samego z dziećmi i jego pracą. Tak mnie przywitał po siedmiu dniach: "Nie wiem, jak ty to robisz". Nasze dzieci oprócz szkoły mają dużo zajęć dodatkowych: języki, instrumenty, sport. Nie mam wyjścia, muszę to wszystko pogodzić. Bardzo pomaga mi w tym mąż, z którym tworzymy partnerski związek i dzięki temu możemy oboje realizować się zawodowo i dbać o nasz dom.

Viando zatrudnia więcej kobiet czy mężczyzn? Kto jest lepszym pracownikiem?
Załoga jest podzielona. Jedni i drudzy są dobrzy, ale każdy w czymś innym. Mężczyźni lepiej sprawdzają się przy ciężkich pracach, a panie, gdy w grę wchodzi kosmetyka produktu.

Czego z okazji Dnia Kobiet życzyłaby Pani sobie i pracownicom Viando?
Życzę, by nasze marzenia zamieniały się w pasje, a te z kolei przynosiły konkretny efekt. To bardzo pomaga w życiu i w pracy.