Niezwykle doświadczony napastnik (42 lata), wychowanek Elany, potem piłkarz Lecha Poznań i Wisły Płock, teraz strzela gole dla Flisaka Złotoria. Jest w tym jak zwykle bardzo regularny. Jego trzy gole w ciągu dziesięciu minut w ostatnią sobotę dały Flisakowi zwycięstwo ze Startem Warlubie i awans na trzecie miejsce w tabeli.
- Dla piłkarza, który strzelał gole w ekstraklasie takie trafienia w IV lidze jeszcze cieszą czy to już tylko rutyna?
- Każda bramka mnie bardzo cieszy. Tym bardziej, że także w IV lidze zdarzają się naprawdę mocne drużyny i nie jest łatwo trafiać do siatki.
- Nie ma Pan problemów ze zdrowiem, wciąż dopisuje skuteczność. Trudno uwierzyć w koniec kariery, skoro wciąż należy Pan do najlepszych strzelców rozgrywek.
- Gram, bo piłka bardzo mnie cieszy. Nie zastanawiałem się nad tym tak do końca. Myślę, że jeszcze następny sezon mogę spędzić na boiskach, ale już chyba nie więcej.
- Flisak Złotoria właśnie awansował na trzecie miejsce. Macie szanse na awans do III ligi?
- W planach nie było i chyba do tej pory nie ma awansu. My jednak zawsze wychodzimy na boisko, żeby wygrać i to się nie zmieni. chcemy sprawiać radość kibicom, którzy przychodzą na stadiom i jeżdżą także z nami na mecze wyjazdowe. Co z tego wyniknie, to się dopiero okaże.
Dłuższa rozmowa z Jarosławem Mackiewiczm w wydaniu papierowym Gazety Pomorskiej w środę (Toruń).
Czytaj e-wydanie »