Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyna ze stalowymi dredami, czyli kalendarzowe żniwa w pełni

Renata Kudel fot. Wojciech Alabrudziński,
Co najlepiej przez dwanaście miesięcy reklamuje firmę? Oczywiście kalendarz! I mamy kalendarzowe żniwa w pełni.
Co najlepiej przez dwanaście miesięcy reklamuje firmę? Oczywiście kalendarz! I mamy kalendarzowe żniwa w pełni.
Półnaga blondynka nad biurkiem szefa czy zaopatrzeniowca? Kiedyś hitem firmowych wydawnictw były ponętne dziewczyny, pokazujące mniej lub więcej ciała. Ale dziś jest to już niemodne.

Co najlepiej przez dwanaście miesięcy reklamuje firmę? Oczywiście kalendarz! I mamy kalendarzowe żniwa w pełni. Czy kryzys wpłynął na zamówienia tego typu wydawnictw? - I tak, i nie mówi przewrotnie Krzysztof Cieślak, szef Studia "Wena", włocławski artysta plastyk. - Klienci chętnie zamawiają kalendarze, ale negocjują ceny. Niektórzy wykorzystują fakt, że jest kryzys na rynku i generalnie studia reklamowe mają mniej zamówień. Chcąc jednak utrzymać poziom, nie mogę zejść poniżej pewnego pułapu. Wówczas odmawiam.

Kalendarzowe żniwa

W 2010 r. w Studiu "Wena" powstało kilka kalendarzy, w tym na zamówienie "Anwilu" - autorskie wydawnictwo poświęcone czterem porom roku. - Takie zamówienia, gdzie klient daje mi wolna rękę, cenię sobie najbardziej - mówi Krzysztof Cieślak. - Zaproponowałem "Anwilowi" kujawskie pejzaże w układzie czterech pór roku.

Pomysł został zaakceptowany, więc przystąpiłem do realizacji. Kanwą kalendarza były wplecione w kujawskie pejzaże elementy wielkiego, polskiego malarstwa - z obrazów Malczewskiego, Chełmońskiego, Wierusz-Kowalskiego, charakterystyczne dla sztuki przełomu XIX i XX wieku.

Kalendarz zawiera m.in. artystyczne fotografie Kujaw tzw. garbatych (okolice Koronowa) i pejzaż spod Brześcia Kujawskiego. Fotografie pochodzą z autorskiego albumu Krzysztofa Cieślaka pt. "Hej, Kujawy, jakie cudne".

Wdzięk i siła kobiety

Dla włocławskiego "Drumetu" Krzysztof Cieślak przygotował kalendarz w skromniejszej formie, ale udanie prezentujący specyfikę produkcji tej firmy. - To połączenie wdzięku i siły - mówi artysta plastyk. - W ubiegłym roku w kalendarzu wyroby "Dumetu" prezentowali siłacze, w tym - nasze odkrycie - fotomodelka Anna Zientalska z Chełmicy. Znalazła się w kalendarzu po jednym z castingów, organizowanych cyklicznie przez "Wenę".

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska