https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Dziewczyny mają bzika na moim punkcie" - Jay Delano

PAWEŁ SKRABA
Jay Delano, a właściwie Jerrel Delano Koningsverdraag jest przedstawicielem holenderskiej sceny muzycznej.
Jay Delano, a właściwie Jerrel Delano Koningsverdraag jest przedstawicielem holenderskiej sceny muzycznej. fot. PAWEŁ SKRABA
Jay Delano, a właściwie Jerrel Delano Koningsverdraag jest przedstawicielem holenderskiej sceny muzycznej. Przez wiele lat był członkiem słynnej grupy R'n'G.

W 2006 roku rozpoczął karierę solową. W Polsce zasłynął dzięki piosenkom takim, jak "Rockstar", "Close To You" i "Just Like Me".

- Ostatnio dość często występujesz w Polsce. Najpierw Sopot Festival, potem Hity na Czasie w Bydgoszczy, w międzyczasie trasa koncertowa w Europie. Masz bardzo napięty grafik.
- Cóż, taki jest żywot artysty (śmiech). Szczerze mówiąc, wcale mi to nie przeszkadza. Kocham występować, a kolejne koncerty dodają mi więcej energii i motywacji do coraz cięższej pracy. W Polsce występuję jak tylko nadarza się taka okazja, bo bardzo lubię ten kraj.

- Zanim zaczęliśmy rozmowę powiedziałeś mi, że już dawno nie śpiewałeś dla tak wspaniałej publiczności, jak tu w Bydgoszczy. To prawda?
- Prawda! W ogóle polska publiczność jest niesamowita. Nie wiedziałem, że tutejsze dziewczyny mają bzika na moim punkcie (śmiech). Gdy stanąłem na scenie w Bydgoszczy i zobaczyłem te 75 tysięcy ludzi, pomyślałem: Boże, co ja tu robię? Jestem prostym chłopakiem, który jeszcze niedawno biegał z kumplami za piłką, chodził na piwo i w ogóle nie myślał o karierze piosenkarza. Wcześniej wprawdzie byłem członkiem grupy R'n'G, ale nigdy nie spotkałem się z czymś tak wspaniałym. Dla takich chwil naprawdę warto żyć. Wtedy wiem, że to co robię, ma sens.

- Jesteś chyba najpopularniejszym, ale jednocześnie najbardziej dostępnym dla zwykłych fanów wykonawcą. Po koncercie w Bydgoszczy nie dość, że robiłeś sobie zdjęcia z innymi wykonawcami, to prawie dwie godziny rozdawałeś autografy swoim fanom.
- Głównie fankom (śmiech). Kocham publiczność i zawsze staram się, żeby dobrze się bawiła na moich koncertach. To jest dla mnie najważniejsze, dlatego po udanym występie, a w Polsce miałem takich wiele, zawsze wychodzę do ludzi. Lubię sobie porozmawiać z moimi wielbicielami i dzięki temu mieć z nimi dobry kontakt.

- Nie jest to twoja pierwsza wizyta w Bydgoszczy. Jak ci się podoba miasto?
- Jestem w Bydgoszczy już trzeci raz, ale muszę się przyznać, że wcześniej występowałem głównie w klubach i nigdy nie miałem czasu, by trochę lepiej poznać miasto. Dopiero teraz przespacerowałem się ulicą Gdańską i zobaczyłem Stary Rynek. Starówka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Macie piękne, stare budynki i dobre restauracje.

- Jakie masz plany na przyszłość?
- Chciałbym wrócić do Polski i dać jeszcze tutaj kilka koncertów, bo chyba nigdzie jak tu, jestem tak popularny (śmiech). Poza tym cały czas pracuję nad nowym albumem, który mam nadzieje ukaże się pod koniec roku. Znajdą się tam zupełnie nowe utwory, a także nieco zmienione wersje kawałków, które nagrywaliśmy wraz z R'n'G.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska