Spis treści
22 września. Dzień bez Samochodu
Co roku 22 września w wielu miastach w całej Polsce obchodzony jest Dzień bez Samochodu. Wydarzenie to kończy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu, który w założeniu ma promować w miastach alternatywne wobec aut środki transportu takie jak komunikacja miejska, czy rowery.
– W piątek 22 września, od godz. 00:00 do godz. 23:59 – wsiadając do warszawskiego autobusu, tramwaju, metra lub pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej – nie trzeba kasować biletu. Kasowniki będą wyłączone, automaty biletowe w pojazdach nie będą sprzedawały biletów papierowych (kupowanie biletów długookresowych kodowanych na kartach miejskich będzie możliwe), otwarte zostaną bramki metra – czytamy na stronie warszawskiego ratusza.
W Dniu bez samochodu 22 września, w większości polskich miastach pasażerowie mogą bezpłatnie podróżować komunikacją miejską. Jednak przed wyjściem z domu warto upewnić się, czy i na jakich zasadach komunikacja w danym mieście jest bezpłatna.
Mazowieckie ma do odzyskania od gapowiczów ponad 10 mln zł
Zaległe zadłużenie z tytułu opłat karnych za brak biletu na przejazd komunikacją miejską i koleją odnotowane w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor wynosi blisko 78 mln zł. Mimo upływu lat, zdecydowanego wzrostu zamożności Polaków, ale też rozwoju rozmaitych systemów elektronicznych płatności za bilety, problemu tego nie udało się całkowicie wyeliminować.
Szacuje się, że każdego dnia bez biletu podróżuje około 10 proc. klientów transportu zbiorowego, a grupa osób, które uważają, że nie jest to duża nieuczciwość rośnie. Co więcej gapowicze to niejednokrotnie dłużnicy-recydywiści, dla 84 proc. z nich opłata za jazdę bez biletu stanowi zaledwie jedno z wielu zaległych zobowiązań.
Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, wśród największej liczby dłużników przoduje woj. łódzkie, gdzie organizatorom transportu zbiorowego zalega 8289 osób, które „uzbierały” w sumie 13 853 nieopłaconych w terminie kar na łączną sumę 6 976 264 zł. W województwie mazowieckim każdy z niesolidnych dłużników ma do oddania średnio 1 447 zł, co daje w sumie 10 495 337 zł zaległości wobec przewoźników.
Kiedy najczęściej jeździliśmy „na gapę”?
Okazuje się, że rekordowym okresem pod względem nieopłaconych zobowiązań gapowiczów był czas pandemii. W lutym 2021 w rejestrze widniało ponad 142 tys. osób, ich łączne zaległe zobowiązania na rzecz przewoźników wynosiły blisko 200 mln zł. Od tego czasu liczba niesolidnych dłużników, wpisanych do rejestru z powodu jazdy bez biletu oraz ciążące na nich zobowiązania stopniowo maleją.
– Według najnowszych danych z września tego roku, w rejestrze figuruje ponad 60 tys. niesolidnych dłużników, którzy są winni organizatorom transportu zbiorowego prawie 78 mln zł –wskazano.
W tych miastach bezpłatna komunikacja miejska jest przez cały rok
Do nielicznej grupy miast w Polsce z bezpłatną komunikacją publiczną od niedawna zaliczyć można jednak Tczew – powiatowe miasto na Pomorzu, liczące blisko 60 tys. mieszkańców. Likwidując bilety w komunikacji miejskiej, Tczew dołączył między innymi do śląskich Żor (61 tys. mieszkańców) czy położonego w województwie łódzkim Bełchatowa (57 tys. mieszkańców). W sumie, w całym kraju, z dobrodziejstw bezpłatnego transportu zbiorowego korzystać już można w miejscowościach zamieszkanych przez ponad 1,5 mln osób.
