Finałowe starcie będzie dwunastym w historii rozgrywek Pucharu Miast Targowych, potem Pucharu UEFA, a obecnie Ligi Europy, w którym zmierzą się drużyny z tego samego państwa. Piąty raz będzie to konfrontacja zespołów z Hiszpanii.
Tegoroczny finał będzie szczególny, ponieważ zagrają przeciwko sobie kluby, które mają ze sobą wiele wspólnego: nazwę, barwy i historię.
Athletic założyli w Bilbao angielscy marynarze pod koniec XIXwieku. Baskowie zachowali angielską pisownię nazwy. Kilka lat później baskijscy studenci w Madrycie założyli filię klubu. Po IIwojnie światowej nazwę zmieniono na Atletico.
Oba kluby chcą uchodzić, za trzecią siłę hiszpańskiej piłki po Realu Madryt i Barcelonie. Warto podkreślić, że Athletic oprócz tych dwóch klubów nie spadł z Primera Division. W obecnych latach oba zespoły zostały zepchnięte w cień choćby przez Valencię.
Oceniając sportowo potencjał zespołów, trudno wskazać faworyta. O triumfie mogą zdecydować detale, choćby przebłysk geniuszu obu wielkich gwiazd:Radamela Falcao (Atletico) i Fernando Llorente (Athletic). Pierwszy w zeszłym sezonie doprowadził do triumfu Porto. Przeniósł się do Madrytu i zapewnił finał "Rojiblancos".Snajperowi z Kolumbii marzy się także tytuł króla strzelców. Na razie ma na koncie 10 goli, tyle co Klass Jan Huntelaar.
Llorente to kluczowy piłkarz Atheltic. Nie tylko jest kapitalnym egzekutorem, ale także wielkim wojownikiem i sercem ekipy Marcelo Bielsy.
Dzisiejszy finał to także starcie dwóch trenerów z Argentyny. Bielsa to już uznane nazwisko w trenerskim światku. Diego Simeone stawia w nim dopiero pierwsze kroki. Smaczku dodaje fakt, że Bielsa prowadził Simeone w reprezentacji Argentyny.Kto będzie lepszy w Bukareszcie?
Początek meczu o 20.45. Transmisja w Polsacie Sport i TV4.
Czytaj e-wydanie »