MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziury trzeba łatać, ale szybko i porządnie

Daniel Dreyer Przemysław Decker
Napraw wymagają nie tylko drogi w mieście, ale także "krajówki”. Czytelnicy bardzo skarżą się na dziury w trasie między Grudziądzem a Radzyniem Chełmińskim. Jej łataniem zajmuje się ekipa "Drobudu” z Wąbrzeźna.
Napraw wymagają nie tylko drogi w mieście, ale także "krajówki”. Czytelnicy bardzo skarżą się na dziury w trasie między Grudziądzem a Radzyniem Chełmińskim. Jej łataniem zajmuje się ekipa "Drobudu” z Wąbrzeźna. Fot. Piotr Bilski
Pierwsze ataki zimy najbardziej zniszczyły jezdnie na osiedlach. Ale nie tylko. Wszystkie wymagają napraw. Szybkich i skutecznych.

Zapraszając Czytelników do wskazywania jezdni, w których po odwilży zostały dziury, opublikowaliśmy fotografię wyrw w ulicy Śniadeckich. Strzeliliśmy w przysłowiową "dziesiątkę". O doraźne naprawy tego właśnie traktu kierowcy najczęściej apelowali podczas naszego dyżuru.

Nie możemy czekać
- Przecież nie możemy czekać do obiecanego generalnego remontu Śniadeckich, skoro już teraz nie da się nią przejechać - żalili się mieszkańcy Strzemięcina. Ktoś inny dodawał: - Ulica Zachodnia też jest dziurawa jak ser szwajcarski. Najgorzej jest w nocy, kiedy wyrwy słabo widać i trzeba jechać bardzo powoli żeby nie uszkodzić samochodu. A ekipy remontowej nie widziałem w tym miejscu od lat.

Drogowców dawno nie widział też emeryt z ulicy Słowackiego, który twierdzi, że trudno w Grudziądzu o bardziej zrujnowany trakt: - Źle jest też z chodnikiem. Rozumiemy kierowców, bo sami w dziury wpadamy.

Kilku Czytelników podkreślało, że najbardziej zapomniane są krótkie uliczki w mało uczęszczanych częściach Grudziądza. - Gdyby ktoś ogłosił plebiscyt na najbardziej zniszczoną ulicę, to wygrałaby Polskich Skrzydeł. Czy urzędnicy wiedzą chociaż, gdzie ten trakt przebiega?- pytał Marian, emeryt.

Również na forum "Pomorskiej" internauci wskazywali miejsca, w których ekipy powinny natychmiast zacząć łatanie dziur. - Proszę przejechać się Waryńskiego. Na ul. Chełmińskiej, szczególnie na wysokości stacji "Orlen" dziura goni dziurę - pisał jeden z internautów.

Jest lepiej niż było
Niektórzy forumowicze przekonywali, że w mieście dziur jest coraz mniej. - Autem regularnie jeżdżę od trzech lat i stwierdzam z całą stanowczością, że z łataniem dróg jest naprawdę lepiej.

Kierowcy apelowali o wizytę drogowców nie tylko na jezdniach należących do miasta. - Trakt z Grudziądza do Radzynia Chełmińskiego i dalej do Wąbrzeźna to prawdziwy tor przeszkód. Choć widziałem pracujących tu drogowców, to wiele dziur po prostu ominęli! - skarżył się mężczyzna. A dojeżdżająca tą drogą do pracy kobieta dodawała: - Horror zaczyna się zaraz po wyjeździe z Węgrowa! Najgorzej jest chyba jednak na odcinku między Radzyniem a Okoninem.

Drogowców trzeba pilnować
Nie tylko kierowcy apelowali, aby łatanie dziur wykonywać porządnie. - Widziałem jak z dwa tygodnie temu pracowali drogowcy na ulicy Dworcowej. Do mokrych dziur wsypali trochę masy, przyklepali łopatą, przygnietli butem i odjechali. Do dziś woda zdążyła już wszystko wypłukać, a koła samochodów rozrzucić na chodniki i okna stojących obok domów - mówił mieszkaniec kamienicy na rogu ul. Dworcowej i Moniuszki. - Mam nadzieję, że prace te są kontrolowane przez Ratusz, bo za podobną fuszerkę nie powinniśmy złamanego grosza zapłacić!

I nie on jeden jest przekonany, że urzędnicy powinni skrupulatniej nadzorować drogowców łatających wyrwy.

Za udział w dyżurze dziękujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska