Radni tym razem nie spotkali się typowo w Tucholi, a na zaproszenie wójta Skałeckiego obradowali w świetlicy w Suchej w gminie Lubiewo. Michał Skałecki zaprezentował swoją gminę, opowiedział o jej walorach, a przewodniczący rady Mirosław Winowiecki przedstawił stan dróg. - Wyjazdowe sesje to świetny pomysł, radni powiatowi mają okazję przejechać się po najdalszych zakątkach gmin - mówi Mirosław Winowiecki. - Oczywiście, że zwracaliśmy uwagę na drogi, że powinno być w przyszłorocznym budżecie więcej pieniędzy na bieżące utrzymanie dróg. Wiemy, jaka jest sytuacja powiatu i wiele czynności robimy sami, ale tak nie powinno być. Stan poboczy pozostawia wiele do życzenia, już sami robiliśmy, a powiat nam dał maszyny, ale nie może tak być, bo my mamy swoje drogi.
Zobacz również: Marszałek Całbecki o Festiwalu Prapremier: - Żenujący poziom, sianie nienawiści
Najwięcej interpelacji radnych też dotyczyło stanu dróg. - Jak zwykle chodzi o załatanie, wykaszanie, przycinanie gałęzi i tym podobne sprawy. Z tym mnie ma problemu. Takie wnioski radnych na bieżąco są realizowane. Tuż po sesji przekazujemy do Zarządu Dróg Powiatowych i robotnicy ruszają w teren - mówi wicestarosta Zenon Poturalski. - Gorzej jest z budową nowych odcinków. Podpisujemy umowy z gminami, gdzie my pozyskujemy dofinansowanie z zewnątrz, a gminy dokładają się do budowy. Jest to tak zwane partnerstwo. Nie mamy innego wyjścia. Niestety, nie możemy przekroczyć żadnych kosztów. Zresztą przedstawiliśmy wyniki finansowe za pierwsze półrocze i Regionalna Izba Obrachunkowa nie miała uwag. Trzymamy się ściśle wszystkich zasad.
Jak mówi Poturalski, jest to męczące. Bo starostwo zdaje sobie sprawę z potrzeb. Podglądają inne gminy, ile robią i jakie są możliwości, ale zazwyczaj potrzebny jest także wkład własny. - My tego wkładu nie mamy. Nasz sąsiad ze Świecia świetnie sobie radzi i inwestują w drogi. Stawiany jest za wzór. Co z tego? Kiedy my musimy spłacać kredyty. Gdybyśmy mieli te kwoty, co spłacamy, nasz stan dróg byłby inny - zapewnia wicestarosta. - Mamy kilka dróg, które są po prostu w fatalnym stanie i najgorsze jest to, że nie ma takiego programu, do którego można by je przypisać i pozyskać na nie środki.
Dziś starosta jedzie na sesję do Kęsowa, pewnie też będzie mowa o drogach.
Wideo: PULS POLITYKI odc.4 Jarosław Gowin o tym czy w spółkach skarbu państwa doszło do naruszenia prawa