Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwne rozdawanie miejsc w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy

(bog)
Dlaczego, mimo obowiązku, kontrolerzy nie pobierali opłat za postoje na tych miejscach? ZDMiKP nie odpowiada.
Dlaczego, mimo obowiązku, kontrolerzy nie pobierali opłat za postoje na tych miejscach? ZDMiKP nie odpowiada. Andrzej Muszyński
Drogowcy zarezerwowali kilka miejsc postojowych przy ul. Jana Kazimierza dla pracowników Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Problem w tym, że regulamin bydgoskiej strefy nie przewiduje takiej procedury.

O tym, że bydgoska Strefa Płatnego Parkowania jest dziurawa jak sito wiadomo nie od dziś. Problem jednak w tym, że w sporej części jest tak na życzenie nadzorujących ją drogowców.

Najlepszy przykład można znaleźć na ul. Jana Kazimierza, tuż przed wejściem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Zaraz za skrzyżowaniem z ul. Podwale drogowcy wybudowali zatokę parkingową, przed którą postawili znak z tabliczką "5 stanowisk dla pracowników WSA".

Czytaj: Bydgoszcz: Koniec z kolejkami po abonamenty na Strefę Płatnego Parkowania

Sędzia Teresa Liwacz, rzeczniczka WSA przyznaje, że decyzję o wyodrębnieniu tych miejsc postojowych podpisał były już dyrektor ZDMiKP Witold Antosik. - W ramach tego porozumienia od 2012 roku płacimy za jedną kopertę. Pozostałe miejsca mamy zarezerwowane dla naszych pracowników i dostawców - mówi wprost "Pomorskiej".

Tymczasem zarówno cennik, jak i regulamin Strefy Płatnego Parkowania nie przewiduje żadnych rezerwacji. Do tego - jak udało nam się ustalić - jeszcze miesiąc temu kontrolerzy w ogóle nie sprawdzali biletów na tych postojach. A, jak wiadomo, zwolnione z obowiązku opłat parkingowych są tylko osoby niepełnosprawne, a także posiadacze tzw. kopert. Dzięki temu pracownicy WSA przez blisko dwa lata mieli cztery, całkowicie darmowe miejsca postojowe w samym centrum bydgoskiej starówki. Dlaczego?

Zapytaliśmy o to Jacka Bartkowiaka, zastępcę naczelnika wydziału strefy płatnego parkowania w ZDMiKP, ale nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. - Kontrole ruszyły dopiero miesiąc temu - przyznaje tylko w rozmowie z "Pomorską".

A to nie koniec. Miejsc z podobnymi rezerwacjami jest na terenie Bydgoszczy znacznie więcej. - Na jakich zasadach zarząd dróg je przyznaje? I czy zwykły mieszkaniec może wnosić o podobny przywilej, np. przy miejscu swojego zamieszkania? - pytamy dalej zarówno Jacka Bartkowiaka, jak i rzecznika prasowego ZDMiKP Krzysztofa Kosiedowskiego. Ale i na to pytanie nie otrzymujemy konkretnej odpowiedzi.

- Czasami zdarza się, że po remontach pojawią się różne zawirowania - mówi Bartkowiak. - I tak mogło być po modernizacji Jana Kazimierza, którą przeprowadziliśmy w 2012 roku - dodaje.

To jednak sprawy nie wyjaśnia. Tylko w przypadku Jana Kazimierza ZDMiKP w oczywisty sposób stracił bowiem sporo pieniędzy. - WSA zamiast pięciu kopert, za które powinien wpłacać do kasy drogowców łącznie 3,5 tys. złotych miesięcznie, płaci - według rzeczniczki sądu - tylko za jedną.

Więcej dzisiaj (11 marca 2014 r.), w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska