Egzamin na prawo jazdy. Od przyszłego tygodnia przybywa pytań

Ten fakt - większa niż dotąd liczba pytań - nie powinien jednak kursantów niepokoić. - Pytania wcale nie będą trudniejsze, bo w nowej puli znajdują się te same pytania, które obowiązywały do tej pory, tyle że połączone w jedną bazę, zaakceptowane i kontrolowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju - wyjaśnia Marcin Kaleta, rzecznik prasowy Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych .

Do dziś obowiązują jeszcze dwie bazy pytań - przygotowane przez Instytut Transportu Samochodowego oraz PWPW. Wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego w całej Polsce same wybierały dostawcę pytań. Państwo nie miało wpływu na treść teoretycznych zadań egzaminacyjnych, co rodziło obawy o ich rzetelność, czasem nawet sensowność. Pojawiały się głosy, że niektóre pytania są wręcz idiotyczne, skoro wymaga się wiedzy na temat długości drążka zmiany biegów czy wymiarów tablicy rejestracyjnej.

- U nas obowiązywały pytania PWPW i - zapewniam - nie było w nich żadnych podchwytliwych czy bezsensownych - mówi Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor WORD w Bydgoszczy. - Mam więc nadzieję, że w nowych także się nie zdarzą.

Przeczytaj także: Większy wybór pytań w testach na prawo jazdy, ujawnią je w tym roku
W nowej, jednolitej bazie pytań, żadnych "kwiatów" nie ma. Wyeliminowano też pytania powtarzające się - zapewnia PWPW, która od poniedziałku będzie zawiadywać połączoną bazą. Dla wszystkich kategorii prawa jazdy jest teraz 2,4 tys. pytań, a dla najpopularniejszej kategorii B (auta osobowe) tylko 1300. Docelowo wszystkich będzie 3 tys.

- Pytań jest dużo, a sama baza - tak jak wcześniej - nie jest jawna - przypomina Kaleta. - Ideą wdrożenia nowych pytań była chęć zracjonalizowania egzaminowania. Kursanci nie powinni ich wykuwać na pamięć, tylko na tyle znać zasady ruchu drogowego, by zawsze umieć odpowiedzieć.

- Większa liczba pytań oznacza oczywiście obawy o zdawalność egzaminów teoretycznych - uważa Tadeusz Kondrusiewicz. - Nie tylko obawy samych kursantów, ale też nas - egzaminatorów. Kursanci to przecież nasi klienci. A, niestety, na początku 2013 roku, gdy weszły w życie nowe, znacznie bardziej wymagające pytania egzaminacyjne, zdawalność mocno spadła i nastąpił odpływ kursantów. Spadły zatem dochody WORD-ów i szkół jazdy, nastąpił kryzys w całej branży. Ostatnio zdawalność wzrosła do prawie 50 procent. Przykro byłoby, gdyby znów spadła

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje