Eksperci z Polskiego Związku Lekkiej Atletyki nadzorują budowę hali

Tadeusz Majsterkiewicz i Jerzy Witwicki z PZLA znaleźli się w zespole pracującym przy projekcie "Budowa hali widowiskowo-sportowej", która ma stanąć przy ul. Bema. Oprócz nich do zespołu powołano także Marcina Drogoroba, przedstwaiciela Urzędu Marszałkowskiego.
Jakie będą ich zadania? - Nas interesuje tyłko i wyłącznie usytuowanie urządzeń lekkoatletycznych - mówi Jerzy Witwicki, kierownik dziłu sportowo-technicznego PZLA. - Zajmujemy się kwestiami projektowymi. Cały czas trwają dyskusje na temat tego projektu. Chodzi bowiem o to, aby urządzenia pozwalały na organizację międzynarodowych zawodów. Oprócz tego pilnujemy, aby podstawowe urządzenia znalazły się na zapleczu obiektu, który ma jednocześnie pełnić rolę miejsca do rozgrzewek.

Udział przedstawicieli związku ma dać także gwarancję, że tak nazdorowany projekt spełni wszystkie normy, dzięki którym związek będzie mógł wystawić świadectwo dopuszczające obiekt do zawodów.
Zespół spotyka się nieregularnie, w momencie, gdy przy realizacji pojawia się coś nowego.

Dzięki poparciu PZLA toruńska inwestycja została wpisana jako priorytet na listę inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu do roku 2012 roku. 30 marca magistrat złożył wniosek wraz z projektem budowlanym w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Teraz czekamy na decyzję komisji, która ma rozstrzygnąć, czy w tym roku stan realizacji projektu kwalifikuje się do przyznania pieniędzy. Komisja ma obradować jeszcze w tym miesiącu. Możemy liczyć na 30-50 proc. dofinansowania. Koszt budowy hali to ok. 120 mln zł.