Grudziądz. Eksperyment "Pomorskiej". Rozprawiamy się z "ukry...
Robimy zakupy. Szukamy produktów, które są wyrabiane na bazie alkoholu. Decydujemy się na: czekoladowy batonik z adwokatem, piwo o zawartości alkoholu poniżej 0,5 proc., płyn do płukania jamy ustnej, sękacza z grudziądzkiej fabryki, wiśnie w likierze i syrop na kaszel.
Na oszustwie daleko nie "ujedziemy"
"Uzbrojeni" w alkomat wskazujący zawartość promili w wydychanym powietrzu przyjeżdżają do grudziądzkiej redakcji "Pomorskiej", policjanci z "drogówki". Wspólnie przeprowadzamy eksperyment, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Mamy dowody, że kłamstwo pijanego kierowcy ma krótkie nogi.
Każdy z dziennikarzy próbuje, jak zadziałają "wymówki" pijanych kierowców. Dmuchamy w alkomat zaraz po spożyciu słodyczy, piwa, wypłukaniu ust. Co się okazuje? W pierwszym badaniu wychodzi, że przestępstwo byśmy popełnili w przypadki wypicia płynu do jamy ustnej, zjedzeniu dwóch kostek batonika, sękacza, jednej wiśni w likierze.
Oznacza to, że w wydychanym powietrzu alkotest wskazuje powyżej 0,5 prom. alkoholu i grozi nam utrata prawa jazdy nawet na 10 lat. Stop. Jednak w naszym przypadku tak się nie stanie, ponieważ - policjanci st. post. Jarosław Dobrosielski i st. post. Krzysztof Kasprzyk - postępują zgodnie z procedurami, gdy kontrolują kierowców na drodze i wykonują nam drugie badanie. Po około 10 minutach. Wyniki? W każdym przypadku zero alkoholu!
Zobacz także: Ewa Odachowska, psycholog z Instytutu Transportu Samochodowego: - Po alkoholu puszczają hamulce
Gdy są wątpliwości czy kierowca jest pijany czy faktycznie "wypił" płyn do płukana ust, robi się powtórne badanie
- Pijani kierowcy różnie się tłumaczą - dzieli się doświadczeniem st. post. Krzysztof Kasprzyk. - Gdyby naprawdę płukali tuż przed kontrolą usta czy zjedli batona, to w powtórnym badaniu wyszłyby im takie same wyniki, jak w tym eksperymencie. Rzadko jednak tak się dzieje, ponieważ gdy kierowca jest pijany, to wynik nie spada tak gwałtownie.
Policjant dodaje: - Nawet gdy ktoś twierdzi, że płukał usta czy zażywał leki, prosimy by wysiadł z auta, pooddychał świeżym powietrzem i wówczas sprawdzamy go jeszcze raz.
Czytaj e-wydanie »