Do września pozostanie w areszcie tymczasowym.
Mieszkaniec powiatu włocławskiego został zatrzymany w kwietniu na terenie Madrytu. Podczas rutynowej kontroli drogowej wyszło bowiem na jaw, że kierowca samochodu osobowego jest poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. 19 czerwca Hiszpanie przekazali zatrzymanego stronie polskiej. W minioną środę sąd zdecydował o objęciu 33-letniego Sebastiana G. aresztem tymczasowym. Prokuratura Okręgowa we Włocławku wznowiła śledztwo w jego sprawie,
dotyczące handlu narkotykami
- Sprawa zaczęła się osiem lat temu, gdy na lotnisku w Limie została zatrzymana młoda włocławianka, przemycająca z Peru do Hiszpanii sześć kilogramów kokainy, ukrytej w skrytce w walizce - mówi prokurator Krzysztof Baranowski z Prokuratury Okręgowej.
Dziewczyna została skazana na 7,5 roku pobytu w peruwiańskim więzieniu. W czasie śledztwa okazało się, że została nakłoniona do wyjazdu przez Sebastiana G., poznanego na dyskotece we Włocławku. Mężczyzna uciekł, policja zatrzymała jednak inne osoby, wspólnie z nim organizujące przestępczy proceder., wśród nich Jerzego D. i Marka Ch. z powiatu lipnowskiego. Pod zarzutem udziału
w zorganizowanej grupie przestępczej
mającej na celu obrót narkotykami, obaj mężczyźni stanęli przed sądem, który skazał Jerzego D. na karę trzech lat, Marka Ch. na półtora roku więzienia. W związku z tą samą sprawą międzynarodowymi listami gończymi poszukiwany był Rafał D., syn Jerzego D., zatrzymany kilka lat temu w Madrycie.
Od 2004 roku na podstawie europejskiego nakazu aresztowania próbowano ustalić miejsce pobytu kolejnego organizatora przestępczego procederu, Sebastiana G., podejrzanego o działanie wspólnie z Jerzym D. oraz Markiem Ch.
- Na Sebastianie G. ciąży dziewięć zarzutów, związanych z obrotem, udostępnianiem i przemytem narkotyków, a także podżeganiem innych osób do udziału w obrocie narkotykami oraz udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej - mówi prokurator Jan Stawicki, naczelnik Wydziału Śledztw w Prokuraturze Okręgowej.
Kurierzy, tacy jak aresztowana w Peru dziewczyna, byli werbowani we włocławskich lokalach gastronomicznych, m.in. przez Sebastiana G. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.