Miast do Jarocina podopiecznych Dariusza Durdy czeka wyprawa do Poznania, bo właśnie na stadionie miejscowej Warty zespół Jaroty rozgrywa w obecnym sezonie swoje mecze.
Zobaczą Lecha
- Dobrze, że Poznań leży półtorej godziny jazdy autokarem - zauważa trener Durda. - Bo w ciągu trzech dni odwiedzimy to miasto dwukrotnie. Prezes zafundował całej ekipie bilety na czwartkowy mecz Lecha w Lidze Europejskiej. To nagroda za dobre wyniki, mająca zmotywować piłkarzy do dalszej dobrej postawy. Przyda się chłopakom taka lekcja poglądowa. W związku z tym, że mecz ligowy odbędzie się w niedzielę, czwartek w mikrocyklu treningowym wybrałem jako dzień wolny od treningów.
Niedzielne spotkanie (początek godz. 16) będzie starciem czwartej z jedenastą drużyną w tabeli. Tylko z pozoru wygląda to na przepaść dzielącą oba zespoły. W tabeli to jednak tylko 3 punkty, czyli wartość zwycięstwa.
- I nie dopuszczam myśli, abyśmy wyruszali do Poznania po coś innego niż wygraną - stanowczo dodaje szkoleniowiec. - Mecze i treningi pokazują, że gramy lepiej, to dowodzi dobrego przygotowania i nastawienia piłkarzy. Szanujemy dorobek rywali, ale na Warcie chcemy udowodnić swoją wyższość.
Bartoszak postrachem bramkarzy
Jarota u siebie gra beznadziejnie. W dwóch meczach poniosła dwie porażki, do tego straciła cztery gole. Widać zatem, że drużyna nie czuje się specjalnie na obcym terenie w roli gospodarza. Ale do podopiecznych Durdy kierujemy przestrogę: drużyna podrażniona słabymi dotychczas wynikami może wreszcie odpalić. Byleby nie była w takiej dyspozycji, jak w inauguracyjnym meczu z Polonią Nowy Tomyśl, której zaaplikowała 5 goli. Trzy z nich były autorstwa Krzysztofa Bartoszaka, który w kolejnych meczach dorzucił jeszcze trzy bramki i otwiera tabelę strzelców. Trzeba zatem temu piłkarzowi poświęcić trochę uwagi. Nie wątpimy, że trener Durda uczuli zawodników, którzy otrzymują zadania defensywne na tego piłkarza.
W toruńskiej ekipie dobre humory i bojowe nastroje.
- Wszyscy mocno przykładają się do treningów, widać rywalizację o miejsce w składzie - mówi z zadowoleniem opiekun jedenastki Elany. - Do meczu dysponować będę pełną kadrą; wszyscy są zdrowi i nie obciążeni karami za kartki, zatem tylko grać, dobrze i skutecznie.
Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy, że w tym tygodniu z zespołem trenuje Bartosz Szepeta, 27-letni środkowy pomocnik, który ostatni sezon spędził w zespole Ruchu Zdzieszowice. - Potwierdzam, że jest z nami, trenuje i uważnie mu się przyglądam. Powtarzam jednak: szukam piłkarza, który dużo wniesie do naszego zespołu. Czy jest nim Szepeta...? Mam jeszcze kilka dni na decyzję - dodał szkoleniowiec TKP Elana.
Mecz z Jarotą w niedzielę o godz. 16.