Rundę wiosenną Olimpia rozpoczęła od cennego remisu w wyjazdowym meczu z Rekordem Bielsko-Biało. Niestety, później przyszły dwie porażki - u siebie aż 0:3 z Resovią Rzeszów i 1:2 w Lubinie ze słabiutkimi rezerwami Zagłębia. Po tej przegranej biało-zieloni znaleźli się w strefie spadkowej, a pracę stracił trener Grzegorz Niciński.
- To była dla mnie bardzo trudna decyzja do podjęcia, bo uważam Grzegorza Nicińskiego za bardzo dobrego trenera i jeszcze lepszego człowieka. Jednak punkty uciekają i musieliśmy co zrobić. Stąd decyzja o zmianie szkoleniowca - mówił "Pomorskiej" 17 marca Tomasz Asensky, prezes Olimpii.
Już nazajutrz okazało się, że następcą Nicińskiego będzie Artur Kosznicki, jego dotychczasowy asystent. Sztab szkoleniowy uzupełnił Marek Zieńczuk, niegdyś jeden z lepszych ligowych pomocników.
- Nie rozpatrywaliśmy żadnych znanych nazwisk na trenerskim rynku. Chodziło nam osobę, która zna zespół i potrafi zdiagnozować problem. Mówiąc obrazowo: będzie umiał przestawić zwrotnicę na właściwe tory. Uważamy, że trener Kosznicki jest odpowiednią osobą i dlatego na niego postawiliśmy - wyjaśnił szef biało-zielonych.
Zmiana trenera przyniosła oczekiwane efekty, choć eksperci związani z Olimpią uważają, że dużą winę za słabe wyniki ponoszą piłkarze, których fatalne indywidualne błędy przekładały się na słabe wyniki. Drużyna zaczęła jednak wreszcie wygrywać: 1:0 na własnym boisku z ŁKS II, 1:0 na wyjeździe z KKS Kalisz i ostatnio 4:3 w Grudziądzu z Hutnikiem wyrywając zwycięstwo w 94. minucie.
Regulamin rozgrywek Betclic 2.Ligi oznacza, że większość zespołów do ostatniej kolejki ma o co grać. Aż 12 z 18 miejsc coś bowiem oznacza. Pierwsze dwa gwarantują awans, cztery kolejne uprawniają do gry o wejście do Betlic 1.Ligi. Z kolei zajęcie lokat 13-14 oznacza grę w barażach o utrzymanie, a cztery ostatnie spadek.
Po ostatniej wspaniałej serii Olimpia z dorobkiem 29 pkt. jest na 12. miejscu w tabeli. Przewaga nad dwiema następnymi ekipami wynosi 3 pkt., zaś nad kolejną, która jest już "pod kreską" 5 pkt. Z drugiej strony do szóstej pozycji grudziądzanie tracą 7 "oczek". Oczywiście nadrzędnym celem drużyny jest utrzymanie się bez potrzeby gry w barażach. Z drugiej strony w rozgrywkach jest jeszcze do zdobycia 27 pkt. i można pokusić o walkę o baraże dające prawo gry o awans.
Już w sobotę Olimpia jedzie do Elbląga na mecz ze swoją imienniczką, która zamyka tabelę i ma iluzoryczne szanse na pozostanie na tym szczeblu ligowych zmagań. Nadarza się zatem świetna okazja do kontynuowania zwycięskiej serii i dalszego marszu w górę tabeli.
