Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń pokonała Tura Turek i jest wiceliderem! [szczegóły i zdjęcia]

TOMASZ MALINOWSKi, [email protected]
strzela drugą bramkę dla Elany.
strzela drugą bramkę dla Elany. fot. Lech Kamiński
Elana nadal nie przegrywa. Tym razem "Twierdza Toruń" okazała się nie do zdobycia przez przez drużynę Tura Turek. Szkoda jedynie, że poziom rozczarował.

Elana Toruń - Tur Turek

ELANA TORUŃ - TUR TUREK 2:0 (0:0)

Bramki: Zamara (77), Onyekachi (89).
ELANA: Penkovets - Zamiatowski, Sobolewski, Świderek, Wróbel - Patora (69. Zamara), Mądrzejewski (61. Więckowski), Młodzieniak, Zaremski (74. Poczwardowski) - Ihenacho (59. Mania), Onyekachi.
Sędziował: Marcin Muszyński (Łódzki ZPN). Widzów: 1 000. Żółte kartki: Wróbel, Sobolewski - Steinke, Barbosa, Hinc

Trener Dariusz Durda zdecydował się postawić w meczu z Turem na graczy, którzy rozpoczęli spotkanie przed tygodniem z Zawiszą. Górę wzięła maksyma, że zwycięskiego składu się nie zmienia.

Ale i jego, i kibiców spotkało tym razem rozczarowanie. Gospodarze nie rzucili się szaleńczo na rywala, któremu w rozgrywkach wyjątkowo się nie wiedzie. Przeciwnie, zaczęli spotkanie spokojnie, wręcz ospale. - Chciałbym bardzo, abyśmy o pierwszej połowie szybko zapomnieli - skwitował postawę swoich podopiecznych szkoleniowiec.

- Nie miałem wyboru, musiałem trochę chłopakami wstrząsnąć w szatni. Za dużo było pozorowania gry, za mało konkretnych akcji- zwierzył się trener Durda.

Najwidoczniej kilka męskich słów musiało dotrzeć do umysłów piłkarzy, bo wraz z pierwszym gwizdkiem po przerwie bardziej ochoczo zaczęli atakować. W 52. min. dobre podanie w polu karnym Tura Kelechi Ihenacho - spartaczył jego rodak Onyekachi, nie trafiając piłką do pustej bramki. Trener Durda poirytowany nieporadnością zaczął szukać nowych rozwiązań personalnych. Dokonał kilku zmian, oczekując, że wprowadzani zawodnicy okażą się przysłowiowymi jokerami. Kiedy nie wyszło z Grzegorzem Manią, na boisku zameldował się Zamara. I było to dobre posuniecie. W 77. min. akcję rozpoczął Poczwardowski. Mania w polu karnym podbił piłkę głową, obrońcy Tura przysnęli, do spadającej futbolówki doskoczył skrzydłowy Elany i silnym strzałem pod poprzeczkę dał gospodarzom prowadzenie.

Widać było, że ten gol wprowadził w szeregi torunian uczucie ulgi. Rozgrywali teraz piłkę pewnie, mieli też pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Nie rezygnowali także z podwyższenia wyniku. W 89. min. tuż za linią środkową piłkę przejął Onyekachi, zdecydował się na indywidualną akcję i mimo asysty dwójki obrońców płaskim strzałem, obok wybiegającego bramkarza gości, ustali wynik spotkania.

- Walczymy, zostawiamy serce na boisku, lecz w tym wszystkim brakuje nam konsekwencji. Dostajemy przypadkową bramkę i nie potrafimy się już podnieść - mówił rozczarowany postawą swoich kolegów Bartosz Hinc

Gdy zawodnicy Elany odbierali zasłużone gratulacje od swoich wiernych kibiców, nie wiedzieli jeszcze, że po 14. kolejce zostali wiceliderem rozgrywek.

OPINIA TRENERA:

Dariusz Durda
trener Elany

- Moim graczom wydawało się, że wystarczy jak po "pykają piłeczkę", to rywal się przed nimi od razu położy. Dlatego w szatni dostali po głowach. I podziałało. Cieszymy się, że przełamaliśmy wreszcie kompleks Tura. Przede wszystkim jednak, że dopisaliśmy kolejne 3 punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska