MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń zremisowała z Czarnymi [szczegóły, zdjęcia, wideo]

(jp)
fot. Marek Jaźwiecki
Elana Toruń była o krok od zwycięstwa z Czarnymi Żagań. Do przerwy podopieczni Dariusza Durdy prowadzili 2:0, ale ostatecznie zremisowali.

Elana Toruń - Czarni Żagań 2:2

ELANA TORUŃ - CZARNI ŻAGAŃ 2:2 (0:2)

BRAMKI: 1:0 Mania (8), 2:0 Grube (19, karny), :1 Dorobek (47), 2:2 Tracz (78. karny).
ELANA: Kryszak Wróbel, Sobolewski, Zarembski, Świderek Patora (61. Skonieczka), Grube, Mądrzejewski (57. Więckowski), Młodzieniak Sikora, Mania (78. Nowasielski). Sędziował Krzysztof Jakubik. Widzów 400.

Ostatni raz Elana cieszyła się ze zwycięstwa na własnym stadionie dokładnie pięć miesięcy temu - 23 października (2:0 z GKS Tychy). Po 20 minutach meczu wszyscy kibice wierzyli, że tym razem zła passa musi się skończyć, Gospodarze prowadzili 2:0, choć większa w tym zasługa rywali.

Już w 8 minucie bramkarz Czarnych sprezentował Elanie prowadzenie, wybijając piłkę prosto w plecy Grzegorza Manii. Dziesięć minut później napastnik toruńskiej drużyny miał prawo przypisać sobie już większość zasług przy drugim golu. Był faulowany w polu karnym, a "jedenastkę" pewnie egzekwował Łukasz Grube. I na tym opis gry Elany w tym meczu można zakończyć.
Potem bowiem z każdą kolejną minutą rozkręcali się Czarni, a Elana gasła w oczach. Jeszcze do przerwy mecz był wyrównany, choć goście coraz lepiej radzili sobie w defensywie i coraz częściej wyprowadzili kontry. A właśnie ten element zapewnił im sześć zwycięstw w 10 meczach wyjazdowych.

Po przerwie Czarni całkowicie przejęli już inicjatywę. - Przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Problem w tym, że sami sobie strzeliliśmy dwa gole, chłopcy zostawili najwidoczniej głowy w autobusie. Może chcieli się w ten sposób pobudzić. Nie przypominam sobie, żeby Elana miała inne okazje i wszyscy widzieli, kto był lepszy na boisku - powiedział później trener Czarnych Zbigniew Smółka.

Torunianie nie zdążyli się jeszcze dobrze rozstawić na boisku, a już padła pierwsza bramka - Grzegorz Dorobek spokojnie uderzył po wrzucie piłki z autu. W 78 minucie Wojciech Świderek zatrzymał ręką w polu karnym piękną akcję gości. Był remis, a potem to Czarni byli znacznie bliżsi zdobycia kolejnych bramek.

- Nie wiem co się stało, trener w przerwie podkreślał, że mecz się nie skończył. Nie wiem, skąd takie rozprężenie, a potem szybko stracona bramka podcięła nam skrzydła - szukał przyczyn straty punktu Grube.

OPINIA TRENERA

Dariusz Durda
trener Elany

- Niestety, po raz kolejny dla mojego zespołu mecz trwał 45 minut. Życzyłbym sobie drużyny z takim charakterem, jaki zaprezentowali Czarni. Było widać, że chcą zabrać wszystkie punkty z murawy. Musimy poważnie porozmawiać i poszukać przyczyn tej blokady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska