Na brzegach Jeziora Żarnowieckiego znajduje się kilka nowoczesnych przystani jachtowych, które powstały przy wsparciu funduszy unijnych. Urzekają piaszczyste plaże, pływają żaglówki, kajaki, śmigają skutery wodne... Można tu spotkać także turystów z naszego regionu. Z jeziora wypływa rzeka Piaśnica, bardzo popularny szlak kajakowy (6,5 km), który kończy się na morskiej plaży w Dębkach.
Ale w południowo-wschodniej części Jeziora Żarnowieckiego wstępu na brzeg strzeże wysoka betonowo-stalowa opaska i tablice zakazujące wejścia. Tam właśnie, na wysokości wysiedlonej starej wsi kaszubskiej Kartoszyno, znajdują się pozostałości niedoszłej elektrowni jądrowej. To ruiny instalacji, ale także duże, widoczne z wody budynki halowe różnych firm powstałych na wielkim terenie opuszczonej elektrowni.
Elektrownia Jądrowa Żarnowiec była budowana w latach 1982–1989, czyli u schyłku socjalizmu w Polsce. Prace wstrzymano po katastrofie w Czarnobylu (1996 r.) i na skutek fali protestów społecznych oraz ekologów. Jednak w pobliżu "atomówki" jeszcze w czasach PRL-u powstała największa w kraju elektrownia szczytowo-pompowa, która działa do dziś.
Marzenia o własnej energetyce jądrowej odżyły i w roku 2011 roku Żarnowiec oraz Gąski i Choczewo zostały wytypowane przez PGE jako potencjalne miejsca budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej. Deklaracje wsparcia dla powstania cywilnej energetyki jądrowej w Polsce wyraziła wstępnie administracja amerykańska.
