Eltronik otrzymał koncesję dziesięć lat temu. - Przeoczyłem to. Sądziłem, że koncesja ważna jest do końca roku - tłumaczy Leszek Węgrzynowski, szef firmy.
Tymczasem zezwolenie KRRiT utraciło ważność w ubiegłym miesiącu. Mimo to Eltronik
nadawał program systematycznie.
Dlatego przewodnicząca Rady wezwała Leszka Węgrzynowskiego "do zaniechania działalności polegającej na rozpowszechnianiu programu bez koncesji w sieci kablowej zarządzanej przez Zakład Usług Antenowych "ELTRONIK".
Za nadawanie bez koncesji grozi grzywna lub dwa lata pozbawienia wolności. - Nie otrzymaliśmy jeszcze potwierdzenia odbioru wezwania - mówi Ewa Gadomska, dyrektorka departamentu komunikacji kablowej KRRiT. - Czekamy na reakcję - odpowiada zapytana o konsekwencje nadawania bez koncesji.
Do Eltronika pismo dotarło wczoraj przed 16.00.
- Proces koncesyjny nie trwa tydzień - mówi Leszek Węgrzy-nowski. Na podstawie przedstawionej przez wnioskodawcę dokumentacji w KRRiT powstaje opinia techniczna, reklamowa, programowa, prawna i ekonomiczna. Organizowane są też tzw. "wysłuchania kablowe". To trochę trwa.
Kablówka być może będzie musiała zawiesić nadawanie programu. Tymczasem w firmie zapewniają, że w praktyce złożenie wniosku koncesyjnego jest
równoznaczne z uzyskaniem koncesji.
Niestety, w tej sprawie nie udało nam się już wczoraj skontaktować z przedstawicielami KRRiT.
Szef telewizji Eltronik dziwi się natomiast zamieszkaniu. - Nikogo nie okradłem, nie oszukałem - zapewnia. - Działalność telewizji kablowych finansowana jest bez dotacji państwowych - zastrzega.
W tym miejscu należy uspokoić internautów, bo firma świadczy usługi internetowe. Koncesja na nadawanie programu regulowana ustawą o radiofonii i telewizji i nie dotyczy innych sfer działalności firmy, np. świadczenia usług internetowych.
O sprawie będziemy informować na bieżąco.
***
Odpowiedzialność karna
Art. 52. ust. 1. Kto rozpowszechnia program radiowy lub telewizyjny bez koncesji podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2.
