Tłumak debiutowała w pierwszym zespole "Katarzynek" już w wieku 15 lat i od razu została ważnym graczem w drużynie Piotra Błajeta. - Koszykówkę zaczęłam trenował w Szkole Podstawowej nr 23. Zajęcia z w-f prowadził Maciej Broczek, który później stworzył grupę młodych koszykarek. Tak trafiłam do AZS, a później to już się samo potoczyło. To były inne czasy, znacznie mniej koszykarek zagranicznych grało w lidze, nie było gwiazd, jakie teraz są w Krakowie czy Gdyni. Młodym dziewczynom łatwiej było wejść do drużyny. Także w Toruniu zespół nie był tak mocny, jak teraz, walczyłyśmy zwykle o awans do play off - wspomina Tłumak.
W 2001 roku wyjechała z Torunia, grała we Wrocławiu, Poznaniu i Pabianicach. - Każdy z tych klubów zapewnił mi nowe doświadczenia, pracowałam z różnymi trenerami i dzięki temu się rozwinęłam. Oczywiście, żałuję, że musiałam wyjechać z Torunia. Zazdrościłam zawsze mojej przyjaciółce Renacie Piestrzyńskiej, która całą karierę związana była z Pabianicami - mówi koszykarka.
Teraz podkreśla, że jej największym marzeniem sportowym jest zdobycie medalu z Energą. - Gdy zespól zdobywał brąz przed dwoma laty, akurat byłam w ciąży, więc nie do końca zaspokoiłam te ambicje - przyznaje Tłumak.
Cały wywiad z koszykarką w piątkowej Gazecie Pomorskiej (wydanie toruńskie).
Wiadomości koszykarskie z regionu
Czytaj e-wydanie »