Do wojny na Ukrainie i relacji z Federacją Rosyjską Emmanuel Macron odniósł się w wywiadzie dla francuskich mediów regionalnych.
– Myślę, i powiedziałem Putinowi, że popełnił historyczny i fundamentalny błąd dla swojego narodu, dla siebie i dla historii – powiedział francuski przywódca, zapytany o swoją ostatnią rozmowę z prezydentem Rosji. – Teraz jest izolowany – dodał.
W tym samym wywiadzie Macron po raz kolejny podkreślił, że nie należy upokarzać Rosji. – Po to, aby w dniu, w którym ustaną walki, można było zbudować dalsze relacje środkami dyplomatycznymi – wyjaśnił.
Prezydent Francji powiedział też, że "nie wyklucza" wizyty w Kijowie. Takie deklaracje padają jednak z jego ust już od kilku miesięcy.
Putin musi zachować twarz?
To nie pierwsza tego rodzaju wypowiedź francuskiego prezydenta. Za słowa w podobnym stylu był już wielokrotnie krytykowany. On sam zaś stanowczo sprzeciwiał się m.in. użyciu przez Joe Bidena określenia "rzeźnik" wobec Władimira Putina.
W maju serwis Politico pisał o możliwych powodach takiej postawy niektórych zachodnich przywódców. Jak twierdzili dziennikarze tego portalu, opowiadają się oni po cichu za rozwiązaniem konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w taki sposób, aby Putin mógł zachować twarz. Nawet jeśli oznaczałoby to oddanie Rosji części terytorium Ukrainy. Jak podkreślano, niektóre kraje obawiają się, że ewentualne zwycięstwo Ukrainy w wojnie zrodziłoby nowe problemy polityczne. Chodzi tu m.in. o destabilizację Rosji, która oddaliłaby perspektywę normalizacji stosunków w kwestii energetyki.
dailymail.co.uk
