MKKS Żak Koszalin - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 91:86
Kwarty: 24:28, 22:17, 21:20, 24:21
Żak: McMurray 25 (2), Lewandowski 15 (3), Janczak 14, Dymała 13 (3), Pluta 5 - Smarzy 8 (2), Maciejak 7 (1), Kopycki 4, Szewczyk 0, Kunc 0.
Astoria: Nowakowski 14 (1), Andrzejewski 14, Wilk 8 (2), Kiwilsza 6, Kamiński 4 (1) - Kimbrough 27 (7), Zabłocki 10 (2), Dzierżak 3 (1).
Jak pokazały boiskowe wydarzenia ekipa z Koszalina mocno się postawiła. W 8. minucie po trójce Macieja Zabłockiego i rzucie Szymona Kiwilszy drużyna Astorii prowadziła 23:18. Jeszcze na początku drugiej kwarty po trafieniu Martyce'a Kimbrougha wygrywała 33:26. Jednak potem nie potrafiła powiększyć przewagi, a nawet ją straciła i na przerwę schodziła przegrywając 45:46.
Zobaczcie także
Bydgoszczanie prowadzenie odzyskali w 23. minucie po celnym rzucie Patryka Wilka (49:48). Jednak rywale nie odpuszczali i na parkiecie trwała zażarta walka. Skutecznie w tej części grał Zabłocki, dzięki któremu "Asta" nieznacznie prowadziła. Niestety, w obronie nie potrafili znaleźć sposobu na powstrzymanie Jahmala McMurraya. I przed decydującą odsłoną było 65:67.
W 34. minucie sytuacja była już bardzo zła, bo Astoria przegrywała 70:80. Bydgoszczanie cały czas gonili wynik, ale ostatecznie to się im nie udało i sensacja stała się faktem. Pewnym usprawiedliwieniem porażki jest fakt, że nie mogli zagrać chorzy Piotr Wińkowski, Filip Siewruk i Mateusz Czempiel oraz Michał Chyliński, który leczy kontuzję.
W następnej kolejce bydgoszczanie podejmą rezerwy Śląska Wrocław.
