https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Enea Astoria Bydgoszcz zawaliła końcówkę meczu we Wrocławiu

Joachim Przybył
Łukasz Frąckiewicz
Łukasz Frąckiewicz Tomasz Czachorowski
Enea Astoria Bydgoszcz długo prowadziła we Wrocławiu, ale źle rozegrana końcówka pogrzebała szanse na zwycięstwo ze Śląskiem.

Śląsk Wrocław - Enea Astoria Bydgoszcz 90:88 (15:16, 19:23, 36:31, 20:18)
ŚLĄSK: Humphrey 24 (1), Gabiński 12 (4), Joseph 9 (1), Łączyński 9 (3), Dorn 7 oraz Gibson 20 (4), 8 as., Dziewa 6, Chrabascz 3 (1).
ENEA ASTORIA: Kemp 16, 10 zb., Mich. Nowakowski 10 (2), Clyburn 9 (1), Zębski 9, 6 zb., 6 as., Walton 7 (1) oraz Chyliński 15 (4), Aleksandrowicz 7 (1), Frąckiewicz 6, Mar. Nowakowski 5 (1), Szyttenholm 4.

Pierwsza kwarta z pewnością nie była popisem gry ofensywnej z obu stron. Śląsk i Enea Astoria zaliczyły po 5 strat, skuteczność po obu stronach parkietu z trudem przekroczyła 30 procent.

Bydgoszczanie zaatakowali mocniej w 2. kwarcie. Michał Chyliński i Michał Aleksandrowicz trafili za 3, do tego cały zespół dołożył dobrą defensywę. Po kwadransie gry Enea Astoria prowadziła 9 punktami. Wrocławianie odpowiedzieli serią 10:1.

Goście grali jednak bardziej zespołowo. Do przerwy aż dziewięciu graczy przynajmniej raz trafiło do kosza z gry, Asta zaliczyła aż 12 asysty przy tylko 5 Śląska.

Po przerwie goście prowadzili 7 punktami, ale nie potrafili zatrzymać kanonady wrocławian z dystansu. W 3. kwarcie trafiali Kamik Łączyński, Danny Gibson, Michał Gabiński, a nawet środkowy Michael Humphrey. Po drugiej stronie odpowiadali Chyliński i niemal bezbłędny z gry Adam Kemp.

Enea Astoria skromnego prowadzenia broniła do ostatniej minuty. Na 53 sek. przed końcem kolejny raz z dystansu trafił Gibson i Śląsk prowadził 86:84. Bydgoszczanie w ten sposób zapłacili za 3 minuty bez punktu.

Po czasie dla trenera Artura Gronka nie trafił Kris Clyburn, ale Kemp zebrał piłkę w ataku. Faulowany środkowy trafił tylko jeden rzut wolny, ale na 19 sek. przed końcem celną "trójką" do remisu doprowadził AJ Walton.

Ostatnie sekundy lepiej rozegrali gospodarze. Na 9 sek. przed końcem piłkę zapakował do kosza Aleksander Dziewa (to było jedyne trafienie z gry w tym meczu). Asta miała jeszcze czas na odpowiedź, ale Clyburn stracił piłkę i tym samym nadzieję na kolejne wyjazdowe zwycięstwo.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska