Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń - SKK Polonia Warszawa 88:62 (17:15, 18:17, 24:10, 29:20)
Energa Krajowa Grupa Spożywcza: Jones 25 (5), 6 as., A. Pszczolarska 21 (1), 14 zb., Stankiewicz 14, 5 przechwytów, Grays 10, 11 zb., 6 as., Louka 8 oraz Podkańska 6, Mitrowska 4, K. Pszczolarska 0, Urban 0.
Polonia: Jackson 16, Keys 16 (1), Leszczyńska 13 (2), Pawłowska 9 (1), Sosnowska 6 (2) oraz Mistygacz 2, Stępień 0, Siemienas 0, Sztąberska 0, Preihs 0.
Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało tak efektownej wygranej. Walczące praktycznie w szóstkę (Evelyn Adebayo na ostatnim treningu przed meczem skręciła kostkę) torunianki prowadziły, ale tylko trzema punktami, a wcześniej Polonia kilka razy wychodziła na prowadzenie.
Zdjęcia meczu oraz kibiców na trybunach małej hali Areny Toruń
Wydawało się, że z każdą kolejną minutą "Katarzynki" będą bardziej zmęczone, ale one właśnie po przerwie pokazały najlepszą koszykówkę w sezonie. Rywalki były bezradne wobec aktywnej i rychliwej obrony strefowej, w kolejnych kontrach błyszczały Alexis Jones, Aleksandra Pszczolarska czy Angelika Stankiewicz. W 3. kwarcie przewaga torunianek urosła do 19 punktów, a w ostatniej nawet do 30 w pewnym momencie.
- Gratuluję moim zawodniczkom, po obu stronach parkietu zagrały fantastycznie. Przed meczem wziąłbym w ciemno zwycięstwo jednym punktem - przyznał Elmedin Omanić.
- Zupełnie zabrakło nam energii po przerwie, a po kolejnych nieudanych akcjach pokazywała się frustracja. Mieliśmy za mało czasu po wyczerpującym meczu i zwycięstwie z Lublinem, on nas kosztował mnóstwo serca i zdrowia. Nie było z czego już tego wyjąć - przyznał Maciej Gordon, trener Polonii.
