W tym sezonie, przynajmniej jak na razie, wyższość Artego nie podlega dyskusji. W Toruniu po zaciętym pojedynku 81:73, a w Bydgoszczy po bardzo jednostronnym meczu (67:52), którego wynik do honorowych rozmiarów przyjezdne zmniejszyły dopiero w drugiej połowie.
W obu meczach bydgoszczanki wykorzystywały swoje największe atuty. Leah Metcalf okazuje się poważniejszą rywalką niż Julie McBride przed rokiem. W derby pozostawiła w cieniu Lorin Dixon i Weronikę Idczak, zdobywając w sumie 40 pkt i 16 asyst. Największą przewagę bydgoszczanki miały jednak pod tablicami: w zbiórkach odpowiednio 45:32 i 47:37.
Przeczytaj także: Sensacja w Toruniu! Energa ogrywa Wisłę Can Pack Kraków [wideo]
Teraz także ten element będzie największym wyzwaniem dla gospodyń. Sybil Dosty na razie szuka formy, pozyskana kilka dni temu z ROW Rybnik Jelena Velinović jeszcze nie jest optymalnie zgrana z nowym zespołem, a muszą zmierzyć się ze świetnymi po tablicami Amishą Carter (16,3 pkt i 9 zb.) oraz Jesiccą Lawson (12,6 pkt i 10 zb.).
Przeczytaj także: Demolka do przerwy. Artego Bydgoszcz bije Energę Toruń [zdjęcia, wideo]
Wynik tego meczu jest szalenie ważny dla obu drużyn. Torunianki po wielkim sukcesie z Wisłą Can Pack Kraków powiększyły dystans do 2 punktów nad AZS PWSZ Gorzów. Zwycięstwo z Artego już niemal przesądzi o awansie naszego zespołu do play off. Z kolei bydgoszczanki bronią skromnej przewagi nad Energą, ale też wciąż nie tracą nadziei na zdystansowanie CCC Polkowice. Do wyraźnie słabszych w tym sezonie mistrzyń Polski tracą tylko 2 punkty i jeszcze wszystko jest możliwe.
Początek meczu w sobotę o godz. 18. w hali przy ul. Grunwaldzkiej.
Czytaj e-wydanie »