Potyczki sądowe Energi ze Szczechowiak mają długą tradycję. Koszykarka grała w Toruniu w sezonie 2009/10, a potem 2011/12. Obie strony powaśniły m.in. pieniądze i spór musiała rozstrzygnąć FIBA. Ostatecznie dwa lata temu toruński klub przegrał ze swoją byłą zawodniczką i musiał jej zapłacić w sumie ok. 160 tys. zł.
Energa stała się także wierzycielem w sporze z Charity Szczechowiak w lutym tego roku. Szczechowiak drugi raz pozwała Energę i tym razem przegrała. Koszykarka powinna zapłacić w sumie 3,5 tys. euro. Klub do dziś czeka na pieniądze, ale dłużniczka długo była bezkarna. Jedyną formą egzekucji zadłużenia byłby brak zgody na grę Szczechowiak w każdej lidze zrzeszonej w FIBA. Kłopot w tym, że ona już od dłuższego czasu nigdzie nie grała.
Dopiero kilka dni temu pojawiła się przy Artego Bydgoszcz. Na razie jest testowana, ale prawdopodobnie wkrótce podpisze kontrakt. Wtedy na konto Energi będzie musiało wpłynąć owe 3,5 tys. euro, bo inaczej Szczechowiak nie zostanie zatwierdzona do gry w TBLK.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje