Mimo dużego wysiłku sponsorów klubu, a także deklaracji miasta Bydgoszcz o wsparciu 500 tys. zł brutto, nie udało się zebrać potrzebnej kwoty, głównie na logistykę całego przedsięwzięcia. Szefowie Artego apelowali w mediach do potencjalnych darczyńców, próbowali namówić prezydenta Rafała Bruskiego na zwiększenie wsparcia, ale bez większych efektów.
Była pomoc, ale za mała
- Po apelach zgłosiły się dwie firmy, ale chciały świadczenia w barterze. Z kolei ratusz pozostał przy swoim pierwotnym stanowisku - mówi Jarosław Kotewicz, menadżer Artego.
W oświadczeniu klub wczoraj napisał: "Rozgrywki Euroligi to najważniejsze wydarzenie w koszykarskiej Europie. Po udziale w finale TBLK Artego Bydgoszcz uzyskało awans właśnie do tych rozgrywek. Udział w tym projekcie wymaga jednak sporych nakładów finansowych. Nasze miasto w osobie Prezydenta Rafała Bruskiego zadeklarowało pomoc na część wydatków logistycznych. Niestety, po przeanalizowaniu możliwości klubu, podjęliśmy trudną decyzję o niezgłaszaniu naszej drużyny do Euroligi. Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie godnie reprezentować naszego miasta oraz naszych sponsorów w tych rozgrywkach. Naszym priorytetem w kolejnym sezonie 2015/2016 będzie udział w TBLK.
Ratusz więcej nie mógł
Bydgoski ratusz, pismem rzecznika prezydenta, tak odpowiedział na pytanie "Pomorskiej": "Artego otrzymało natychmiastową deklarację wsparcia w kwocie 500 tys. zł i ją podtrzymuje (prezydent - red.). Wcześniej miasto nagrodziło koszykarki nagrodą w wysokości 100 tys. zł. Jako miasto jesteśmy na czwartym miejscu w Polsce pod względem wysokości środków przeznaczanych z budżetu na sport w przeliczeniu na jednego mieszkańca (wśród miast wojewódzkich). Dlatego deklaracja wsparcia w kwocie 500 tys. zł jeszcze bardziej pokazuje, jak mocno jako miasto wspieramy sport".
Co gorsze, Polska może stracić drugie miejsce w rozgrywkach (zagra tam Wisła), bo brązowy medalista - Energa nie jest raczej zainteresowany, a 4. CCC Polkowice boryka się z dużymi problemami finansowymi. Szkoda...
Pozostaje jeszcze pytanie, czy prezydent Rafał Bruski zdecyduje się obiecane pół miliona zostawić do dyspozycji Artego czy też nie? W sumie były to pieniądze przeznaczone na Euroligę, ale gdyby zostały w budżecie, w klubie mogliby zbudować mocny skład, który byłby w stanie pokonać w następnym sezonie dysponującą mniejszym budżetem Wisłę Kraków. A z mistrzem Polski sponsorzy chętniej rozmawiają niż z wicemistrzem...