Widzowie: To była mocna sztuka

Jacek Poniedziałek (Stephen Fleming) i Anna Terpiłowska jako demoniczna dziennikarka, Anna Barton w "Skazie" Teatru Syrena, poidczas festiwalu Grudziądzka Wiosna Teatralna
(fot. Piotr Bilski)
- Nie mieliście racji w "Pomorskiej" zapowiadając, że to dobry spektakl - mówił jeden z widzów, Hubert Mrugała, wychodząc z teatru po wystawieniu "Skazy" przez warszawską "Syrenę" . - To jest bardzo dobry spektakl! - podkreślił. - Znakomite aktorstwo. Wnikliwie, przejmująco pokazany rozpad więzi rodzinnych, uwikłanie w uczuciowe pułapki.
- Przy surowości scenografii wyeksponowane zostały emocje i uczucia, dzięki znakomitemu warsztatowi aktorskiemu zespołu, który przed nami wystąpił. Pojawiły się śmiałe sceny, ale kontrowersje tej sztuki wymagają, aby namietności zagrane zostały w stanowczy, konkretny sposób - mówił na gorąco Marek Szczepanowski, który po raz pierwszy w tym sezonie był na spektaklu festiwalu "Wojna płci". - Wybrałem ten spektakl i nie rozczarowałem się, wręcz odwrotnie, jestem pod wrażeniem.
Anna Kempa: - Najbardziej zapisują się w pamięci jednak te śmiałe, erotyczne sceny zagrane przez Jacka Poniedziałka i Annę Terpiłowską. Może były konieczne, podkreśliły silną namiętność Stephena do Anny Barton. Sama sztuka bardzo poruszająca, obnażająca prawdę o ludziach, którzy czasem żyją pozorami, gdy te rzewczywiste uczucia są całkiem inne, niż najbliższe osoby mogłyby przypuszczać...
Teatr Syrena z erotycznym dramatem
Teatr Syrena z Warszawy, utożsamiany zwykle z lekkimi spektaklami i "podkasaną" Muzą, tym razem w bardzo poważnej, "grającej" na uczuciach sztuce "Skaza". Właściwie zjawisko, że młoda kobieta spotyka się zarówno z synem jak i jego ojcem nie jest jakimś odkryciem i rewelacją. Tak w życiu, niestety, bywa. Tekst scenariusza, według powieści Josephine Hart, to tylko część sukcesu. Prawdziwy dramat psychologiczny tworzą z tej historii aktorzy.
Wygrać niuanse pomiędzy żoną, przeczuwająca z czasem, że może być zdradzana, synem i ojcem (rywalami), wreszcie między famme fatale Anną Barton (Anna Terpiłowska) a mężczyznami - są w stanie tylko bardzo dobrzy aktorzy. Takich obejrzeliśmy, podczas czwartego, przedostatniego spektaklu Grudziądzkiej Wiosny Teatralnej. Udany spektakl reżysera Adama Sajnuka był wydarzeniem w Polsce w minionym sezonie. W Grudziądzu - to wydarzenie tej wiosny.
- Dawno go nie graliśmy, musieliśmy go sobie odświeżyć, przypomnieć. Miło było wystąpić w Grudziądzu, dziękujemy, do zobaczenia! - powiedziały "Pomorskiej" Anna Terpiłowska i Aleksandra Justa.
To jedno z najciekawszych przedstawień wszystkich, wiosennych festiwali w Grudziądzu.
Czytaj e-wydanie »