Toruń Europejskie dni dziedzictwa 2013
Europejskie Dni Dziedzictwa to najważniejsze i największe święto zabytków Starego Kontynentu. Polska obchodzi je od 1993 r. Po raz kolejny świętował także Toruń. Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów "Nie od razu Polskę zbudowano", organizatorzy postanowili przenieść nas do przeszłości, by pokazać, jak to "drzewiej w Toruniu bywało".
Wehikułem czasu stał się Rynek Staromiejski, na którym zagościli średniowieczni mieszczanie, rycerstwo i rzemieślnicy. Torunianie i turyści mieli okazję przyglądać się codziennej pracy piernikarza, piwowara czy tkaczki. - Zajmuję się tkaniem krajek, których we wczesnym średniowieczu używano m.in. do wykańczania ubrań - mówi Iwona Drzewiecka z grupy rekonstrukcyjnej Dąb Pomorza. - Mamy też kolczugi, hełmy oraz oczywiście dyby, w których bardzo chętnie zakujemy wszystkich, nie pytając o winę.
Czytaj także: "Skyway" olśni nas po raz piąty
Równolegle odbywały się 6. toruńskie Medievalia, które również wpisywały się w program obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa. To wielki turniej rycerski, na który zjechali wojowie z całego kraju. W obozowisku, które na kilka godzin wyrosło w fosie zamkowej, chętni mogli m.in. przymierzyć strój mieszczański, zbroję, spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku oraz poznać podstawowe techniki władania mieczem. Można było również przekonać się na własne oczy, czym różni się uderzenie "z dołu" od tego "z głowy"?
Choć sobotnia aura nie sprzyjała plenerowym imprezom, Europejskie Dni Dziedzictwa przyciągnęły rzeszę wiernych fanów średniowiecznych klimatów: - Bogactwem Torunia jest jego historia, więc jak tylko dzieje się coś, co nawiązuje do dziejów miasta, obowiązkowo się pojawiam - mówi torunianka Marianna Antosik. - Czasem, jak się żyje w tak pięknym mieście, przestaje się już dostrzegać jego urodę i historię, ale takie wydarzenia przypominają, że mamy szczęście mieszkać akurat tu.