Listopad 2016 roku. Poznanianka Ewa D. szuka swojej potencjalnej ofiary na jednym z internetowych portali randkowych. W jej sidła wpada młody mężczyzna z województwa podkarpackiego. 27-latek szybko się zakochuje. Zaczynają się spotykać, a on coraz częściej przyjeżdża do Poznania. Po kilku miesiącach kobieta w jego obecności zostaje zatrzymana przez poznańskich policjantów. Wtedy wychodzi na jaw, że to seryjna oszustka i złodziejka, której od dwóch lat szukała prawie cała Polska.
Wyłudziła ponad 100 tys. złotych
Oszustwo matrymonialne to zaledwie jedno z kilkudziesięciu przestępstw, jakie na swoim koncie ma Ewa D. Miała opracowany schemat działania. Zmieniała imię i nazwisko. Twierdziła, że jej ojciec jest wpływowym człowiekiem w świecie mediów i ma udziały w jednej z poznańskich telewizji. Swojemu nowemu partnerowi wmawiała, że nie mogą pojawiać się publicznie, bo jest w Poznaniu bardzo znana, dlatego na spotkania jeździli osobno. Po pewnym czasie powiedziała, że jest w zagrożonej ciąży, dlatego konieczne są dodatkowe badania. Wówczas mężczyzna przekazał jej pierwsze pieniądze.
– Mężczyzna wierząc jej we wszystkie słowa, przekazał kobiecie blisko 20 tysięcy złotych – wyjaśnia Patrycja Banaszak z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
To nie jest cały tekst. Więcej przeczytasz w naszym Serwisie Plus:
Ewa D. - młoda i sprytna poznanianka oszukiwała kogo tylko i gdzie się da